W marcu Inicjatywa dla Białegostoku - ruch złożony ze społeczników i aktywistów miejskich - zapowiedziła start w wyborach do rady miasta. Już wówczas padło pytanie, kto z ich grona będzie kandydatem na prezydenta miasta.
Od początku faworytką wydawała się jedna osoba - dr Katarzyna Sztop-Rutkowska, socjolożka z Uniwersytetu w Białymstoku, założycielka fundacji SocLab, od lat aktywnie działająca na wielu polach. Potwierdzenie tych przypuszczeń nastąpiło 19 maja, podczas zwołanej specjalnie w tym celu konferencji prasowej.
Na Plantach, przy alei Zakochanych, w rodzinnej atmosferze z dużym gronem zwolenników u boku, przedstawiono panią doktor, jaką osobę, która stanie w bezpośrednim wyścigu o fotel prezydenta.
- Potrzebujemy w Białymstoku osoby otwartej, która potrafi łączyć. Osoby, która buduje mosty. Osoby, która po prostu współpracuje. Osoby, która jest merytorycznie przygotowania do pełnienia tej funkcji. Osoby, która rozumie potrzeby innych ludzi, wszystkich ludzi w tym mieście – przedstawiał kandydatkę Radek Puśko, członek Inicjatywy dla Białegostoku.
Sama kandydatka przyznała, że jeszcze do niedawna nie spodziewała się, że wystartuje w wyborach na prezydenta miasta, ale przekonało ją grono osób, które niejednokrotnie ją do tego namawiały.
- Od pewnego czasu, bardzo dużo osób zaczęło do mnie przychodzić i mówić: "Katarzyna startuj! Znasz się na samorządzie, wiesz jak działa miasto, jesteś specjalistką od partycypacji, ale przede wszystkim potrafisz budować porozumienie między podziałami i potrafisz rozmawiać z ludźmi" - opowiadała Katarzyna Sztop-Rutkowska i dodała. - Jestem przekonana, że ludzie tacy jak ja - bez partyjnej historii, z aktywnością i zaangażowaniem społecznym powinni wchodzić do samorządu.
Przy okazji ogłoszenia swojej kandydatury, przedstawiła także kilka podstawowych zasad, a właściwie słów, które mają jej towarzyszyć podczas zbliżającej się kampanii.
- Moim słowem kluczem w wizji kandydowania na urząd prezydenta miasta Białegostoku jest "komunikacja", dlatego że jestem przekonana, że prezydent powinien regularnie spotykać się z mieszkańcami podczas otwartych spotkań. Jestem przekonana o tym, że mieszkańcy powinni mieć możliwość realnego współdecydowania o tym, co się dzieje w mieście. Powinny być organizowane konsultacje społeczne, referenda lokalne w ważnych sprawach i prezydent powinien naprawdę słuchać ludzi - nie tylko ich potrzeb, ale też pomysłów na miasto - argumentowała.
Pozostałe wartości, którym świeżo upieczona kandydatka chce hołdować to jawność i transparentność; silna gospodarka lokalna oparta o regionalnych małych i średnich przedsiębiorców; nowe technologie; współpraca i wspólnota skupiona wokół spraw, a nie szyldów partyjnych oraz solidarność międzyludzka.
- Jestem przekonana, że w Białymstoku powinniśmy dbać nie tylko o infrastrukturę drogową, a o potrzeby wszystkich mieszkańców. Nie możemy dopuścić do tego, że są jacyś ludzie, którzy są wykluczeni z naszej wspólnoty. Dlatego ta solidarność międzyludzka jest dla mnie tak ważnym słowem - mówiła.
Katarzyna Sztop-Rutkowska jest 4. osobą, która oficjalnie ogłosiła kandydowanie – wcześniej zrobił to Tadeusz Arłukowicz (z poparciem Kukiz'15), Jacek Żalek (Zjednoczona Prawica) oraz Marcin Sawicki (Kocham Białystok). Jest jeszcze Wojciech Koronkiewicz, który deklarację złożył ponad rok temu, ale jeszcze jej nie potwierdził. Wciąż nie ma informacji, kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, czyli połączonych sił Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Tutaj najpoważniejszym kandydatem jest obecny prezydent Tadeusz Truskolaski, ale możliwe jest także, że wystartuje on niezależnie, a partię opozycyjne znajdą inną osobę.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
