We wtorek (7.02) przed godz. 20.00 funkcjonariusz dyżurny sokólskiej policji został poinformowany o mężczyźnie, który jest najprawdopodobniej pod silnym wpływem alkoholu i chodzi bez celu po wsi znajdującej się niedaleko Sokółki.
Policjanci pojechali na miejsce, gdzie znaleźli 34-letniego mieszkańca miasta. Był on pod silnym wpływem alkoholu do tego stopnia, że nie potrafił powiedzieć, gdzie się znajduje. Funkcjonariusze ustalili miejsce zamieszkania mężczyzny i przekazali go pod opiekę rodziny.
2 godziny później dyżurny skierował dąbrowskich policjantów w rejon dworca kolejowego, gdzie oczekiwał na nich mężczyzna. Powiedział, że znajomy, z którym podróżował, postanowił pójść torami w kierunku Suwałk.
Mundurowi udali się śladami, które biegły przez torowisko, a w międzyczasie próbowali dodzwonić się do idącego przed nimi człowieka. Po przejściu około 3 km udało się nawiązać połączenie i namówić 56-latka do zawrócenia. Funkcjonariusze świecili latarką, w stronę której wracał mężczyzna. Okazało się, że jest on nietrzeźwy, bardzo wyziębiony i przemoknięty od wielokrotnego padania.
Mężczyzn przewieziono do ciepłego miejsca, gdzie nic nie zagrażało ich życiu i zdrowiu.
monika.zysk@bialystokonline.pl