Dla jednych agitacja, dla drugich kampania
Jarosław Dworzański pełni obecnie funkcję przewodniczącego sejmiku, a w poprzedniej kadencji był marszałkiem województwa podlaskiego – oczywiście z ramienia Platformy Obywatelskiej. W poniedziałek (4.12) ogłosił swoje odejście z partii, a jako powód podał to, co się stało podczas ostatnich wyborów w lokalnych strukturach PO, a właściwie przed nimi, kiedy to do białostockich członków partii przyszedł mail z instrukcjami, na kogo głosować, podpisany przez przewodniczących miejskich kół (więcej: Nowe władze w lokalnej Platformie Obywatelskiej).
- Decyzja moja jest protestem przeciwko metodom zarządzania białostocką Platformą przez jej władze, a zwłaszcza sposobowi przeprowadzenia ostatnich wyborów – oświadczył Jarosław Dworzański. - Wybory te miały być tym razem wyjątkowe – powszechne, wolne i demokratyczne, a takie nie były, wskutek niedopuszczalnych form agitacji wyborczej – komentował.
Władze lokalnej Platformy nie podzielają zdania przewodniczącego, jakoby podczas wyborów doszło do nadużyć. Ich zdaniem była to normalna kampania wyborcza.
- Kampania wyborcza polega na zachęcaniu do głosowania na określonych kandydatów. Sami kandydaci zachęcają do tego, ich przyjaciele, ich stronnicy zachęcają do głosowania. Nie widzę nic nadzwyczajnego w tym, że przewodniczący kół w Białymstoku w sposób otwarty i transparentny poinformowali, kto cieszy się ich poparciem – mówi Robert Tyszkiewicz, przewodniczący podlaskiej PO.
Koalicja w sejmiku niezagrożona
Jako że Jarosław Dworzański pełni ważne funkcje, z ramienia partii, władze lokalnych struktur Platformy postanowiły od razu zareagować.
- Nie można obrażać się na demokratyczny werdykt wyborczy – dodaje poseł Tyszkiewicz. - W partii się jest ze względu na poglądy, przekonania, wartości. Ze względu na wspólne projekty polityczne. Oczekuję, że w związku z tym klub radnych Platformy podejmie odpowiednie decyzje polityczne, bo decyzja przewodniczącego ma swoje konsekwencje polityczne. Ja oczekuje od Jarosława Dworzańskiego rezygnacji także z tej funkcji.
Jarosław Dworzański zapowiedział, że sam z funkcji nie zrezygnuje. Decyzje wewnątrz klubu radnych zapaść mają w tej sprawie w następny poniedziałek (11.10). Na ten moment nie wiadomo jeszcze, kto będzie nowym kandydatem na przewodniczącego sejmiku, ale członkowie PO zapewniają, że koalicja z PSL-em jest niezagrożona.
- Koalicja trwa, niemniej jednak dla funkcjonowania sejmiku potrzebnych jest 16 głosów. 18 głosami dysponowaliśmy do tej pory i nie powinno się w tej kwestii nic zmienić – zapewnia Anna Naszkiewicz, wicemarszałek sejmiku województwa (PO).
Możliwe jest jednak, że Jarosław Dworzański z funkcji przewodniczącego zostanie odwołany dopiero w nowym roku, ponieważ ostatnia tegoroczna sesja poświęcona ma być wyłącznie budżetowi województwa.
- Wolałabym, żeby najbliższa sesja, która jest sesją budżetową, była merytoryczna i skupiła się na budżecie, jednak myślę, że najbliższy tydzień pokaże wszystkie rozwiązania, które są możliwe – dodaje Anna Naszkiewicz.
Nie wiadomo też, jaka będzie przyszłość partyjna głównego zainteresowanego. Chociaż dostał on już pierwsze polityczne zaproszenie ze strony Nowoczesnej, a konkretnie Krzysztofa Truskolaskiego, który na Twitterze napisał:
- Panie Marszałku Dworzański, zarząd Nowoczesnej w woj. podlaskim jest otwarty na rozmowę.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl