Okazja do rehabilitacji za Puchar Polski
Piłkarze Jagiellonii jeszcze nie tak dawno mogli się pochwalić passą trzech wygranych spotkań z rzędu. Futbolowe życie jest jednak istnym rollercoasterem, dlatego bycie na fali szybko może się przeobrazić w bycie pod formą. Takiego właśnie stanu rzeczy doświadczyli zawodnicy Ireneusza Mamrota, którzy w lidze zanotowali w ostatnich tygodniach dwa bezbarwne występy z Legią Warszawa oraz Lechem Poznań (oba zakończone remisami), a w Pucharze Polski sposób na białostocką paczkę znalazła Cracovia, dlatego z serii trzech triumfów z rzędu zrobiła się passa trzech meczów bez zwycięstwa.
Niepowodzenia te mogę jednak odejść w niepamięć, jeżeli w najbliższej kolejce PKO Ekstraklasy Jagiellończycy sięgną po komplet oczek w starciu z przewodzącą w stawce Pogonią Szczecin.
Białystok z fotelem lidera?
Jeśli Żółto-Czerwoni ograją Portowców, a Legia Warszawa potknie się na Lechii Gdańsk, to białostoczanie w ligowej tabeli obejmą prowadzenie. Pokonanie Pogoni nie będzie zadaniem łatwym, bo drużyna prowadzona przez Kostę Runjaicia dysponuje najlepszą defensywę w lidze (tylko pięć straconych goli). Na korzyść Dumy Podlasia gra z pewnością bilans najświeższych bezpośrednich pojedynków. W dziewięciu ostatnich spotkaniach z Portowcami Jaga odniosła pięć zwycięstw i zanotowała cztery remisy. Porażki? Brak.
Niepewny występ Arsenicia
W pucharowej potyczce z Cracovią Ireneusz Mamrot nie mógł skorzystać z usług Zorana Arsenicia. Stoper podlaskiej ekipy w ostatniej chwili został wyeliminowany z gry w Krakowie z powodu bólu pleców. Defensywa Jagi pod nieobecność byłego zawodnika Białej Gwiazdy nie spisała się najlepiej, tracąc z Pasami aż cztery gole, dlatego żółto-czerwoni kibice mają nadzieję, że Chorwat na starcie Pogonią zdoła się wykurować. W innym wypadku u boku Ivana Runje, który przy ul. Kałuży zanotował bardzo słaby występ, znów będzie musiał stanąć nieopierzony Wojciech Błyszko. Niespełna 20-letni defensor jeszcze nigdy nie zaprezentował się na ekstraklasowych boiskach. Ba, wspomniany stoper w trakcie dotychczasowej kariery nie zaliczył także żadnego meczu w Fortuna I Lidze. Jego największym osiągnięciem jest jak na razie gra w II lidze i środowy (25.09) mecz w Pucharze Polski przeciwko Cracovii.
Obawy o dyspozycję linii obronnej w starciu z Pogonią, które rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.00, są więc jak najbardziej uzasadnione, ale nie zapominajmy, że cały czas mówimy o polskiej lidze, gdzie nie obowiązuje żadna logika. Tu zespół z problemami kadrowymi może być silniejszy niż drużyna w najmocniejszym składzie, a ekipa z samego dna tabeli jest w stanie ograć klub będący na podium, który wcześniej nie przegrał żadnego spotkania w sezonie (patrz wczorajszy mecz Korony ze Śląskiem).
rafal.zuk@bialystokonline.pl