Do przerwy gra podlaskiej ekipy mogła się podobać
Jagiellonia Białystok na wyjazdową potyczkę z Legią wyszła bez Michała Pazdana i Nene, którzy musieli pauzować za kartki, ale nie bez wiary w zwycięstwo. Wprawdzie to gospodarze lepiej zaczęli spotkanie, bo już w 4. minucie, po sprytnie rozegranym rzucie rożnym, do uderzenia zza szesnastki doszedł Muci i piłka minęła prawy słupek białostockiej drużyny w naprawdę niewielkiej odległości, lecz później to Duma Podlasia doszła do głosu. W 9. minucie ładnie pozycję strzelecką wywalczył sobie Jesus Imaz, jednak uderzenie Hiszpana po krótkim rogu Kacper Tobiasz zdołał wybronić, ale niedługo potem, gdy z dystansu huknął Marc Gual i futbolówka zaliczyła rykoszet od Maika Nawrockiego, golkiper Legii był już bez szans.
Niestety Żółto-Czerwoni z prowadzenia zbyt długo się nie cieszyli. W 22. minucie Josue oddał bowiem dobry strzał z rzutu wolnego, w efekcie czego na tablicy wyników mieliśmy remis 1:1. Trzeba wspomnieć, że i tym razem zdobywcy bramki pomógł rykoszet. Zlatana Alomerovicia zmylił stojący w murze Jesus Imaz, który zmienił tor lotu piłki, odbijając futbolówkę głową.
Kolejną groźną akcję znów przeprowadzili gospodarze, lecz próba z dystansu w wykonaniu Ribeiro została efektownym wślizgiem zablokowana przez Tarasa Romanczuka, po czym piłkę zbyt wysoko posłał Nawrocki. Na przerwę z prowadzeniem powinna schodzić jednak Jagiellonia, ale tak się nie stało, ponieważ białostoczanom w końcówce pierwszej połowy zwyczajnie zabrakło szczęścia. Najpierw w wybornej sytuacji w słupek trafił Tomas Prikryl, a po chwili to samo uczynił Jesus Imaz, który oddał techniczne uderzenie z okolic 18. metra.
Po wyjściu z szatni Jagiellonia nie istniała
Jeżeli chodzi o drugą odsłonę meczu, to ta rozpoczęła się dla Jagi od prawdziwego trzęsienia ziemi. Zaraz po wznowieniu gry Legioniści przepięknie rozklepali defensywę Dumy Podlasia, a finał całej akcji był niczym z najlepszych lig świata. Kapitalną asystą popisał się Slisz, który w niekonwencjonalny sposób zagrał futbolówkę piętą, a piłkę do siatki z kilku metrów wepchnął Muci.
Gospodarze chcieli następnie pójść za ciosem, o czym świadczy próba strzelecka Rosołka po krótkim słupku, z którą poradził sobie Alomerović, a później szczęścia z dystansu szukał jeszcze Josue. Legia o włos od dwubramkowego prowadzenia znalazła się w 57. minucie, lecz na szczęście piłka po bombie zza szesnastki trafiła jedynie w poprzeczkę. Bliski zdobycia swojego kolejnego gola był w tej sytuacji Muci.
Duma Podlasia po raz pierwszy po zmianie stron zagroziła gospodarzom po upływie godziny zmagań, kiedy to formę Kacpra Tobiasza sprawdził Jesus Imaz. Niestety uderzenie Hiszpana zostało przez 20-latka obronione, a dobitka Tomasa Prikryla okazała się niecelna.
Jagiellonia nie potrafiła ponownie skierować piłki do siatki, ale już Legia nie miała z tym problemu. W 65. minucie z bliska, po asyście Slisza, na 3:1 podwyższył Maciej Rosołek i w tym momencie białostoczanie znaleźli się w położeniu wręcz beznadziejnym. Jakby tego było mało, niedługo potem gola głową na 4:1 zdobył Maik Nawrocki, co w zasadzie oznaczało koniec piątkowego spotkania. Trzeba jednak dodać, że koniec nie dla warszawian, bo ci w 89. minucie, za sprawą Kramera, strzelili jeszcze bramkę numer 5.
Kibice Dumy Podlasia potyczek z Legią w sezonie 2022/2023 nie będą zatem dobrze wspominać. Stołeczny klub w starciach z Jagą zgarnął komplet 6 punktów i zaaplikował białostockiej drużynie aż 10 goli. To niestety niechlubny rekord.
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 5:1 (1:1)
Bramki: Josue 22, Ernest Muci 48, Maciej Rosołek 64, Maik Nawrocki 75, Blaz Kramer 88 - Marc Gual 15
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Maik Nawrocki (89' Lindsay Rose), Rafał Augustyniak, Yuri Ribeiro - Paweł Wszołek, Bartosz Slisz (89' Patryk Sokołowski), Jurgen Celhaka, Josue (81' Igor Strzałek), Makana Baku - Maciej Rosołek (71' Tomas Pekhart), Ernest Muci (81' Blaz Kramer)
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Tomas Prikryl (81' Paweł Olszewski), Miłosz Matysik, Israel Puerto, Mateusz Skrzypczak (71' Dusan Stojinović), Bartłomiej Wdowik (71' Jakub Lewicki) - Michal Sacek, Aurelien Nguiamba (71' Camilo Mena), Taras Romanczuk, Jesus Imaz - Marc Gual (89' Tomasz Kupisz)
Żółta kartka: Israel Puerto (Jagiellonia Białystok)
rafal.zuk@bialystokonline.pl