Jaga słabsza od lidera. Piękny centrostrzał Imaza nie wystarczył

2023.02.24 20:06
W piątkowy (24.02) wieczór pierwszego gola przy Słonecznej zdobyła Jagiellonia, ale to Raków schodził z boiska w roli zwycięzcy. Wynik meczu otworzył Jesus Imaz, natomiast Zlatana Alomerovicia pokonali Jean Carlos Silva oraz Tomas Petrasek.
Jaga słabsza od lidera. Piękny centrostrzał Imaza nie wystarczył
Fot: Grzegorz Chuczun

Kandydat na mistrza miał w Białymstoku problemy, niestety tylko do przerwy

Na domowe starcie z liderem Maciej Stolarczyk, w porównaniu do meczu z Radomiakiem, dokonał w wyjściowym składzie 3 zmian. Zamiast Skrzypczaka, Kupisza i Wdowika od pierwszych minut na murawie widzieliśmy Matysika, Prikryla oraz Camarę.

Skazywana na pożarcie Jaga pojedynek z Rakowem rozpoczęła dosyć niemrawo. Już w 35. sekundzie w pole karne Dumy Podlasia wbiegł Lederman, który na szczęście uderzył niecelnie, po czym, dosłownie chwilę później, z dystansu w słupek trafił Vladyslav Kochergin. Żółto-Czerwoni od razu zmuszeni zostali więc do głębokiej defensywy, jednak w 3. minucie stało się coś nieprawdopodobnego, gdyż gospodarze, w kompletnie niegroźnej sytuacji, wyszli na prowadzenie. Z bocznej strefy boiska dośrodkowanie wykonał Jesus Imaz, który posłał futbolówkę tak, że ta wpadła za kołnierz Kovacevicia i byliśmy świadkami sporej niespodzianki.

Gol ten wyraźnie pobudził Jagiellonię, ponieważ już w 6. minucie, po wrzutce z rzutu rożnego, do uderzenia głową doszedł Bartosz Bida, a potem bramkarz gości znów popełnił błąd, który tym razem przez białostoczan wykorzystany niestety nie został, bo Prikryl w niezłej sytuacji, po podaniu od Imaza, trafił wprost w jednego z rywali.

Podopieczni Marka Papszuna z czasem przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, lecz po raz pierwszy tak na poważnie przyjezdni zagrozili Jagiellonii dopiero w 26. minucie, gdy strzał z dosyć ostrego kąta oddał Kochergin. Wyrównania rezultatu jednak nie było, ponieważ świetnie między słupkami zachował się Zlatan Alomerović, który sparował futbolówkę na rzut rożny. Później dwukrotnie, choć bezskutecznie, piłkę do siatki próbował zapakować Ivi Lopez, po czym z 15. metra, wprost w białostockiego bramkarza, uderzył Vladyslav Kochergin.

Niestety Żółto-Czerwoni nie potrafili do przerwy utrzymać bardzo korzystnego wyniku. W 38. minucie przepięknym strzałem zza szesnastki popisał się bowiem Jean Carlos Silva, dlatego pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. Trzeba przyznać, że obie drużyny mogły jeszcze zejść na odpoczynek, prowadząc, lecz ostatecznie tak się nie stało, gdyż Ivi Lopez z kilku metrów trafił w boczną siatkę, a po drugiej stronie boiska sytuacji sam na sam nie wykorzystał Jesus Imaz.

Pobyt w szatni Dumie Podlasia nie służył

Kolejna część spotkania rozpoczęła się od mocnego akcentu, bo już chwilę po wznowieniu gry piłkę tuż obok słupka posłał gwiazdor Rakowa, czyli Ivi Lopez, a następnie pojedynek oko w oko z Alomeroviciem przegrał Jean Carlos Silva, który był jeszcze z tyłu naciskany przez Stojinovicia.

Lider PKO Ekstraklasy z minuty na minutę się rozkręcał, o czym świadczą kolejne strzeleckie próby Gutkovskisa oraz Kochergina. Jaga udawała się pod bramkę rywala tylko sporadycznie, ale - gdy już to uczyniła - futbolówka od razu znalazła się w siatce. Niestety trafienie Guala do pustej bramki nie zostało zaliczone, gdyż asystujący i wychodzący do prostopadłego podania Jesus Imaz był w tej sytuacji na ewidentnym spalonym.

Co działo się w ostatniej fazie meczu? W 74. minucie Zlatan Alomerović w fantastyczny sposób obronił uderzenie z bliska oddane głową przez Svarnasa, po czym do centry posłanej z okolic narożnika boiska świetnie wyskoczył rosły Tomas Petrasek i Jaga kwadrans przed końcem spotkania przegrywała z Rakowem 1:2.

Żółto-Czerwoni po przerwie prezentowali się dużo gorzej niż w pierwszej połowie, co potwierdza fakt, że po stracie drugiego gola Jagiellończycy nie przeprowadzili żadnej akcji, która dawałaby jakiekolwiek szanse na doprowadzenie do remisu. Białostoczanie nie sprawili więc w piątkowy wieczór niespodzianki, a to oznacza, że licząca 4 spotkania seria meczów bez porażki właśnie dobiegła końca.

Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 1:2 (1:1)
Bramki: Jesus Imaz 3 - Jean Carlos Silva 38, Tomas Petrasek 75

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Miłosz Matysik (67' Paweł Olszewski), Israel Puerto, Dusan Stojinović, Jakub Lewicki - Tomas Prikryl (67' Tomasz Kupisz), Nene, Taras Romanczuk (82' Michal Sacek), Jesus Imaz, Juan Camara (54' Bartłomiej Wdowik) - Bartosz Bida (54' Marc Gual)

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Stratos Svarnas, Tomas Petrasek, Milan Rundić (46' Fran Tudor) - Jean Carlos Silva (73' Mateusz Wdowiak), Giannis Papanikolaou, Ben Lederman (79' Gustav Berggren), Ivi Lopez, Władysław Koczerhin (84' Bartosz Nowak), Patryk Kun - Vladislavs Gutkovskis (84' Sebastian Musiolik)

Żółte kartki: Taras Romanczuk (Jagiellonia) oraz Patryk Kun i Gustav Berggren (Raków)

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1740 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39