Ireneusz Mamrot: Musimy grać tak, aby na każdym domowym meczu było coraz więcej kibiców

2021.07.25 10:55
Nie udało się Dumie Podlasia odnieść zwycięstwa w starciu inaugurującym sezon 2021/2022. Białostoccy kibice nie mają jednak powodów do zmartwień, bo długimi fragmentami gra Jagiellonii wyglądała naprawdę dobrze.
Ireneusz Mamrot: Musimy grać tak, aby na każdym domowym meczu było coraz więcej kibiców
Fot: Grzegorz Chuczun

Nowy napastnik jeszcze się rozstrzela

Jagiellonia Białystok zremisowała w sobotę (24.07) z Lechią przy Słonecznej 1:1. Wynik ten nie robi wrażenia, ale po nieudanych poprzednich rozgrywkach, kiedy to solidnych meczów w wykonaniu Dumy Podlasia było jak na lekarstwo, trzeba zaznaczyć, że tym razem Żółto-Czerwoni zaprezentowali się całkiem nieźle. Była chęć do gry, przy kreowaniu akcji ofensywnych pojawiła się odpowiednia jakość, a to daje nadzieję na to, że w kolejnych ligowych potyczkach dorobek punktowy zespołu ulegnie pokaźnemu zwiększeniu.

- Skończyliśmy ten mecz z poczuciem niedosytu. Uważam, że byliśmy bliżej zwycięstwa niż Lechia. Nie mogę nic zarzucić zespołowi. Zagraliśmy niezły mecz, stworzyliśmy sytuacje, które mogły zakończyć się zwycięską bramką. Lechia była na pewno groźna przy stałych fragmentach, o tym nie mogę zapominać, ale w samej końcówce spotkania mieliśmy dwie dobre okazje. Jedną znakomicie wybronił golkiper Lechii, a przy drugiej Andrzej Trubeha nie trafił, ale chcę go pochwalić, bo to był jego debiut w Ekstraklasie. Wszedł w drugiej połowie i też miał jeszcze inny strzał, kiedy oddał uderzenie nogą. Myślę, że z tego chłopaka będziemy mieli pociechę i to ważne dla mnie, że napastnik stwarza sobie sytuacje - mówił po starciu z Lechią Ireneusz Mamrot, trener białostockiej Jagiellonii.

Podczas pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Podlasian podziękował również kibicom za liczne przybycie na trybuny (spotkanie oglądało 8 193 widzów). Opiekun drużyny zaznaczył jednocześnie, że chce, by jego zespół grał tak, by fani nie mieli wątpliwości czy warto udać się na stadion.

- Organizacja i zaangażowanie były na dobrym poziomie, ale powiedziałem drużynie, że to nie może być tak jeden raz. Takie zaangażowanie musi być w każdym meczu, bo ludzie to docenią. Powiedziałem przed sparingiem z Górnikiem Łęczna, że my musimy grać tak, aby na każdym domowym spotkaniu było coraz więcej kibiców i do tego będziemy dążyć - dodał Ireneusz Mamrot.

Trener Jagiellonii odniósł się też do braku występu Daniego Quintany. Hiszpan intensywnie się rozgrzewał, jednak ostatecznie na murawie się nie pojawił. 50-latek poinformował, że nie chce zawodnika spalić i woli Hiszpana wpuścić na boisko wtedy, gdy ten będzie odpowiednio przygotowany fizycznie. Niewykluczone, że Dani dostanie swą szansę już podczas kolejnego ligowego starcia.

Pojedynek, który mógł się podobać

Choć Ireneusz Mamrot uważa, że to jego zespół był bliżej zgarnięcia kompletu oczek, to już trener gości jest zdania, że podział punktów stanowi wynik jak najbardziej sprawiedliwy.

- Widzę zawodników na co dzień i staram się być sprawiedliwym. Najważniejsze, że moje trudne decyzje obroniły się. Zdecydowaliśmy się na taki skład i dzięki temu byliśmy świadkami otwartego meczu. Szkoda, że straciliśmy szybko bramkę wyrównującą. Mamy to opracowane, by przez te 5 minut po zdobyciu gola wytrzymać, wtedy rywal zaczyna się denerwować i gonić. W rozmowach musimy do tego wrócić, by tę koncentrację zachować. Generalnie uważam, że byliśmy świadkami fajnego i otwartego meczu. Było nie tylko dużo walki, ale też piłkarskich walorów. Nie przyjechaliśmy się bronić i murować własnej bramki. Budowaliśmy grę i do końca walczyliśmy o zwycięstwo. W moim odczuciu wynik jest sprawiedliwy - powiedział po inauguracji sezonu Piotr Stokowiec, szkoleniowiec Lechii.

W następnej kolejce gdańszczanie zagrają u siebie z Wisłą Płock, zaś Jaga, ponownie na własnym obiekcie, podejmie wicemistrza kraju, czyli Raków Częstochowa. Mecz ze srebrnym medalistą poprzednich rozgrywek zaplanowany jest na niedzielę (1.08) na godz. 20.00.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1092 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39