Podobnie jak w Gruzji, tak i tym razem, Żółto-Czerwoni w pierwszej części starcia z Dinamem Batumi mieli problemy z umieszczeniem piłki w siatce. Ireneusz Mamrot na pomeczowej konferencji wyjawił, że spowodowane to było bardzo defensywnym ustawieniem przeciwników.
- Na pewno mecz w pierwszej połowie był dla nas bardzo trudny, gdyż przeciwnik zmienił ustawienie w tym spotkaniu. Analizowaliśmy mnóstwo meczów i w żadnym nie zagrali piątką obrońców. Grali 3-5-2, a w defensywie pięciu zawodników broniło z tyłu – powiedział Ireneusz Mamrot.
Mimo bezbramkowego remisu do przerwy, w drugiej połowie Jagiellończycy złapali wiatr w żagle, a stało się to głównie dzięki wydarzeniom w 58. i 75. minucie gry.
- W drugiej połowie skorygowaliśmy nasze ustawienie na boisku i dużo lepiej to wszystko wyglądało. Dwa najważniejsze momenty to oczywiście pierwsza bramka po stałym fragmencie gry oraz czerwona kartka po świetnym zachowaniu się Mystkowskiego. Fajnie to przeczytał, na pełnej szybkości wbiegł z piłką i myślę, że dwa kluczowe momenty w tym spotkaniu zadecydowały, iż wygraliśmy ten mecz wysoko – dodał szkoleniowiec Żółto-Czerwonych.
Domową potyczkę z Dinamem Batumi obejrzało z trybun stadionu miejskiego prawie 14 tys. widzów. Jak na środek tygodnia, wakacje i klasę rywala, jest to wynik więcej niż dobry.
- Dziękuję nie tylko moim zawodnikom, ale też wszystkim kibicom na stadionie za stworzenie bardzo dobrej atmosfery i dopingu. Nie ukrywam, że już w tym momencie myślimy o następnym meczu w pucharach – zakończył Ireneusz Mamrot.
Pierwszy mecz z azerską Gabalą rozegrany zostanie w czwartek (13.07) o godz. 19.00 czasu polskiego. Miejscem potyczki będzie Bakcell Arena w Baku. Rewanż zaplanowany jest tydzień później. Piłkarze na obiekt przy ul. Słonecznej wybiegną o godz. 20.30.
rafal.zuk@bialystokonline.pl