Sprawcy działali w okresie od 14 września 2021 roku do 28 kwietnia 2022 roku, a straty, jakie ponieśli poszkodowani, wynoszą łącznie ponad 1,7 miliona złotych oraz 47,5 tysiąca dolarów amerykańskich. Jak podał w komunikacie rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, prokurator Łukasz Janyst oskarżeni, w wieku od 22 do 53 lat, zostali obciążeni odpowiedzialnością za 37 oszustw oraz 38 prób wyłudzenia pieniędzy.
Jak działała grupa przestępcza?
Z ustaleń śledztwa wynika, że całym procederem kierował mężczyzna, który posługiwał się pseudonimem „Wujek”. To on, za pomocą telefonów z prefiksem niemieckim, utrzymywał kontakt z członkami grupy, wydając im polecenia. Jak ustalono, członkowie grupy mieli przypisane określone role, co pozwalało na sprawną realizację przestępczego planu. Część oskarżonych miała za zadanie odbierać pieniądze bezpośrednio od ofiar. Pokrzywdzeni, którzy byli często osobami starszymi i łatwiej ulegali manipulacjom, otrzymywali telefoniczne instrukcje dotyczące tego, gdzie i komu mają przekazać swoje oszczędności.
Inni członkowie grupy mieli za zadanie przyjmować pieniądze od ofiar, a następnie przekazywać je dalej – zgodnie z poleceniami "Wujka". Osoby te nie tylko odbierały gotówkę, ale także zabezpieczały ją w różnych miejscach, czekając na dalsze instrukcje. W trakcie rozmów telefonicznych z pokrzywdzonymi sprawcy podszywali się pod funkcjonariuszy policji lub prokuratorów, co miało na celu zwiększenie wiarygodności ich działań.
Osoby starsze, które były celem oszustów, były często przekonywane, że ich oszczędności są zagrożone. Przestępcy twierdzili, że konta bankowe pokrzywdzonych zostały w jakiś sposób skompromitowane i aby uniknąć utraty zgromadzonych pieniędzy, ofiary powinny przekazać je w depozyt „bezpiecznej” instytucji – jaką miała być według oszustów Policja. W ten sposób pieniądze trafiały w ręce przestępców,
Niepoczytalność sprawców i dobrowolne poddanie się karze
W toku postępowania śledczy ustalili, że dwóch z oskarżonych było niepoczytalnych w momencie popełniania przestępstw. Biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, że ci sprawcy nie byli w pełni odpowiedzialni za swoje czyny. Z tego powodu prokurator postanowił wystąpić do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania wobec nich i zastosowanie odpowiednich środków zabezpieczających.
Z kolei jeden z oskarżonych, który zadeklarował wolę dobrowolnego poddania się karze, zgodził się na wydanie wyroku skazującego podczas posiedzenia sądowego, w którym zaproponowano kary uzgodnione z jego obrońcą. Prokurator wnioskował, aby sąd rozpatrzył jego sprawę w trybie przyspieszonym, uwzględniając zarówno karę, jak i środki mające na celu naprawienie szkody wyrządzonej pokrzywdzonym.
Za popełnione przestępstwa oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności, której wysokość waha się od 6 miesięcy do 15 lat. Ponadto, ze względu na charakter przestępstw, sąd będzie brał pod uwagę okoliczności. Sprawa ta jest także ostrzeżeniem dla osób starszych, które stanowią szczególnie wrażliwą grupę, często stającą się ofiarą oszustw. Ochrona takich osób oraz edukacja na temat sposobów unikania oszustw to kluczowe elementy w zapobieganiu tego typu przestępczości.
Pomimo skierowania aktu oskarżenia przeciwko 11 osobom, kluczowa postać w tej sprawie – mężczyzna pseudonim „Wujek” – wciąż pozostaje nieuchwytna. Prokuratura i Policja kontynuują poszukiwania, a sprawa ta wciąż nie została ostatecznie zamknięta. Dalsze ściganie pozostałych sprawców oraz zapewnienie sprawiedliwości pokrzywdzonym będzie kontynuowane w ramach działań wymiaru sprawiedliwości.
24@bialystokonline.pl
