Cały świat żyje koronawirusem. Także świat piłkarski, bo mnóstwo drużyn, nie tylko tych z najwyższych szczebli rozgrywkowych, z powodu załamania w gospodarce ma poważne problemy finansowe. Wiele wskazuje na to, że nie wszystkim uda się uniknąć bankructwa, ale są też takie miejsca na futbolowej mapie Polski, gdzie kryzys nie jest w stanie zniszczyć marzeń. Tego typu punkt stanowi właśnie Turośń Kościelna. Tam - 31 marca 2020 r. - powstał nowy klub piłkarski - KS Turośnianka.
- Zastanawialiśmy się już od dłuższego czasu nad utworzeniem klubu i dzięki przychylności władz gminy Turośń Kościelna udało się dojść do wstępnego porozumienia. Niestety ogólnoświatowe problemy zahamowały nasze działania, które mamy nadzieję w najbliższym czasie nabiorą rozpędu - mówi Rafał Średziński, członek zarządu Klubu Sportowego Turośnianka.
Nowo powstały zespół ma być otoczony ludźmi z pasją, którzy charakteryzują się wyjątkowym zaangażowaniem, dzięki czemu podlaska ekipa powinna cieszyć oczy miejscowych kibiców przez wiele długich lat.
- Turośnianka ma funkcjonować w genezie dobrej atmosfery, a zarazem dyscypliny. Ma to być droga do sukcesu i trudno się z tym nie zgodzić. Będziemy się starać, aby piłkarsko, jak i wizerunkowo, wypaść jak najlepiej - dodaje Łukasz Nieścior, skarbnik klubu, którego herb wzorowany jest tym, jakim dysponuje chorwacki Hajduk Split.
Jak informują władze drużyny, w sezonie 2020/2021 Klub Sportowy KS Turośnianka Turośń Kościelna postara się o dołączenie do podlaskiej A-klasy. Ponieważ w tej chwili nowy twór nie ma okazji pokazywać swego potencjału na murawie, ekipa spod Białegostoku święci sukcesy na polu mediów społecznościowych. Mimo że oficjalny fanpage klubu na Facebooku istnieje zaledwie od kilku dni, obserwuje go już ponad 700 osób.
rafal.zuk@bialystokonline.pl
