Wychowanek Dumy Podlasia opuszcza swój dom już po raz drugi (a licząc wypożyczenie nawet po raz trzeci). Pierwszy raz Sandomierski zamienił Jagiellonię na inny zespół latem 2011 r. Białostocki golkiper udał się wtedy do belgijskiego KRC Genk, dzięki czemu na konto żółto-czerwonego klubu wpłynęły prawie 2 miliony euro.
W piątek Grzesiek znów opuścił Jagę, ale tym razem jego pożegnanie z podlaskim zespołem jest zdecydowanie mniej przyjemne, bo 30-latek został z Jagiellonii wręcz wypchnięty. Co ciekawe, niechciany w Białymstoku bramkarz, dzięki sfinalizowanemu właśnie transferowi do CFR Cluj (kontrakt do czerwca 2021 r. z opcją przedłużenia go o kolejny rok), zaliczy sportowy awans. Nowa drużyna wychowanka Dumy Podlasia to bowiem aktualny mistrz Rumuni, lider tamtejszej ekstraklasy oraz klub, który wciąż gra w Lidze Europy. W 1/16 tych rozgrywek CFR Cluj zmierzy się z Sevillą.
W sezonie 2019/2020 Sandomierski wystąpił w 5 ligowych meczach Dumy Podlasia, a także zagrał w Pucharze Polski przeciwko Cracovii. Nieco więcej białostoczanin pograł w poprzednich rozgrywkach. W batalii 2018/2019 były już Jagiellończyk zaliczył 13 spotkań (10 w lidze oraz 3 w krajowym pucharze). W sumie Sandomierski - podczas swoich wszystkich przygód z Jagą - reprezentował podlaski klub 97 razy. W meczach tych puścił 110 goli. Czyste konto udało mu się zachować w aż 42 starciach.
Oczywiście tym razem Jagiellonia na transferze swojego bramkarza nie zarobiła ani grosza.
rafal.zuk@bialystokonline.pl