Pewni podium i gry w europejskich pucharach
Przed meczem z Lechią Gdańsk Jagiellonia Białystok była pewna gry w europejskich pucharach i miejsca na podium. Żółto-czerwoni w dalszym ciągu zachowali również szansę na wicemistrzostwo Polski. Aby tak się stało, Jagiellonia potrzebowała zwycięstwa z Lechią, a poza tym punkty w meczu z Górnikiem musiała pogubić warszawska Legia.
Niestety zawodnicy Legii zwyciężyli w swoim ostatnim pojedynku 2:0 i utrzymali drugą pozycję. Z kolei podopieczni Michała Probierza nie zawiedli i dokonali czegoś naprawdę niesamowitego. Białostoczanie, przegrywając do 77. minuty z Lechią Gdańsk 0:2, pokazali ogromny charakter i wygrali ostatecznie 4:2.
Jagiellonia? Oj tak, budzi emocje!
Hasło "Budzimy emocje" do Jagiellonii pasuje wręcz idealnie. To, co się działo w końcówce spotkania na Stadionie Miejskim przy Słonecznej, jest nie do opisania. Szaleństwo na trybunach, do tego radość wśród piłkarzy i całego sztabu szkoleniowego - to coś fantastycznego. Dla takich chwil, dla takiego zespołu i trenera, a także dwunastego zawodnika, czyli kibiców, warto żyć!
Przemarsz i feta w dobrym nastroju
Zaraz po końcowym gwizdku uhonorowani brązowym medalem mistrzostw Polski zostali piłkarze Jagiellonii. Chwilę później wszyscy kibice w dobrych nastrojach wyruszyli na plac Uniwersytecki, by wspólnie z całą drużyną Jagiellonii świętować ogromny sukces klubu z Podlasia. Feta była jak najbardziej udana i z pewnością pozostanie na długo w naszej pamięci.
Jagiellonio dziękujemy!
blazej.o@bialystokonline.pl