Świat, jaki nam się jawi na co dzień kryje w sobie wiele warstw. Wiele z nich pozostaje dla nas niewidocznych, jednak jak potrafią być fascynujące – dowiemy się oglądając fotografie Marka Misia.
Skala robi ogromną różnicę. Dzięki niesamowitym zbliżeniom możemy podziwiać dziwaczne pęcherzyki powietrza uformowane w stopionym alkoholu poliwinylowym, skrzelotchawkę larwy łątki (rodzaj ważki), pojedyncze ziarnko piasku z nadmorskiej plaży we Francji, sinice, fragment listka moczarki kanadyjskiej, nitki glonu, przekrój poprzeczny przez łodygę lubczyka, brzeg skrzydła motyla nocnego i wiele wiele innych mało oczywistych kadrów w skali makro.
Otrzymujemy efekt niezwykle barwny i artystyczny. Można kontemplować poszczególne obrazy – fotografie i podziwiać niezwykły kunszt natury, uchwycony przez autora.
Nie chce się wręcz wierzyć, że zrekrystalizowana mieszanina zwykłego cukru i soli, może być tak ciekawa. Ale przecież wszystko zależy od perspektywy. Zwyczajność, nasza codzienność kryje w sobie wiele różnych wymiarów. Niewidocznych gołym okiem, dlatego tym bardziej warto wybrać się na wystawę "Podróż przez mikroświaty" i obejrzeć te fascynujące fragmenty rzeczywistości.
Można wręcz zauroczyć się tymi obrazami. I uwrażliwić na to co drobne, małe, niewidoczne, a przecież równie ważne.
Wystawa czynna do 1 marca w godz. 14:00-21:00. Wstęp bezpłatny.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl