Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach rozwiązali sprawę dotyczącą dewastacji cmentarzy żołnierzy radzieckich i katolicko-prawosławnego w Milejczycach.
Do zniszczenia grobów na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Milejczycach doszło w połowie ubiegłego tygodnia, a kolejne podobne zdarzenie miało miejsce w tej samej miejscowości na cmentarzu katolicko-prawosławnym w miniony poniedziałek. W wyniku działania sprawców uszkodzonych zostało w sumie ponad 60 pomników. W większości przypadków były to zniszczone lub przewrócone płyty nagrobne. Bardziej ucierpiał cmentarz wojskowy, gdzie pochowanych jest ponad 1,5 tys. czerwonoarmistów. Przy około 50 nagrobkach rozbito betonowe gwiazdy. W tej sprawie protestowało nawet rosyjskie MSZ.
- W związku z tym, że oba cmentarze nie były ogrodzone oraz nie było tam monitoringu, ustalenie osób odpowiedzialnych za znieważenie miejsc pochówku było bardzo trudnym zadaniem - informowała podlaska policja.
Po tygodniu od pierwszego zdarzenia kryminalnym udało się jednak rozwiązać sprawę. Okazało się, że z uszkodzeniem nagrobków najprawdopodobniej związek mają 10-latek i 9-letnia dziewczynka. Oboje, podczas rozmowy z prokuratorem w obecności psychologa, przyznali się do winy, tłumacząc, że chcieli tylko zabrać kilka gwiazdek. Teraz sprawą nieletnich zajmie się sąd rodzinny.
ewelina.s@bialystokonline.pl