Samodzielny Publiczny Psychiatryczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Choroszczy od czerwca tego roku ma nowego dyrektora, którym został Krzysztof Szeweluk - były zastępca dyrektora gabinetu marszałka województwa Artura Kosickiego. Choć funkcję dyrektora szpitala piastuje od 5 miesięcy, to już planuje wprowadzić spore zmiany. Choroszczański szpital, który jest placówką podległą marszałkowi, chce zamknąć jeden z oddziałów.
Jak podkreśla dyrektor, placówka jest przede wszystkim szpitalem psychiatrycznym, który działa już od ponad 90 lat.
- Rozpoczęta przeze mnie reorganizacja szpitala ma służyć dostosowaniu profilu placówki do wyzwań współczesnej psychiatrii. Chcemy skupić się na dostarczaniu pacjentom usług medycznych jak najwyższej jakości zgodnie z aktualnymi trendami - informuje Krzysztof Szeweluk, dyrektor SPP ZOZ w Choroszczy.
Dodaje, że szpital w Choroszczy stoi u progu reformy leczenia psychiatrycznego, która została określona w Narodowym Programie Ochrony Zdrowia Psychicznego, który będzie realizowany w najbliższych latach. Zadaniem władz placówki będzie m.in. organizacja centrów zdrowia psychicznego oraz rozwój różnych form leczenia ambulatoryjnego i środowiskowego.
- Działający oddział neurologiczny nie jest podstawową działalnością prowadzoną przez placówkę. Co więcej - od wielu lat przynosi szpitalowi duże straty finansowe. Nie stać nas na utrzymywanie tego rodzaju działalności, która pogarszałaby warunki leczenia psychiatrycznego - wyjaśnia dyrektor. - Należy podkreślić, że w Szpitalu Wojewódzkim w Białymstoku, dzięki ponad 12,5 mln zł wsparcia ze strony Samorządu Województwa Podlaskiego funkcjonuje Oddział Neurologii z Pododdziałem Udarowym - dodaje.
Według niego, oprócz przeniesienia pacjentów do Białegostoku, będą oni mogli korzystać ze świadczeń neurologicznych także w Szpitalu Powiatowym w Zambrowie, który jest oddalony od Choroszczy o ok. 60 km.
- Dzięki dotacji z funduszy UE i budżetu województwa zostanie uruchomiony tam Oddział Neurologii z Pododdziałem Udarowym oraz rehabilitacją i poradnią neurologiczną. Liczba miejsc dla pacjentów wymagających opieki neurologicznej nie ulegnie więc zmniejszeniu - podkreśla Szeweluk.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl