We wtorek po godz. 12.00 do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Sokółce zadzwoniła zdenerwowana mieszkanka gminy Dąbrowa Białostocka. Oświadczyła, że jej brat nie powrócił do domu i powiadomił ją o planowanym samobójstwie. Do poszukiwań zaginionego zostali skierowani funkcjonariusze oraz pies tropiący. Sprawdzali okoliczne kompleksy leśne oraz miejsca, w których mógłby przebywać 35-latek. W tym samym czasie jeden z dzielnicowych z komisariatu w Dąbrowie Białostockiej, dzięki doskonałej znajomości podległego mu terenu oraz dobrej współpracy z lokalną społecznością, ustalił dosyć dokładnie prawdopodobne miejsce przebywania zaginionego. Dzielnicowy w wytypowanym kompleksie leśnym odnalazł zaginionego. Ze względu na zły stan zdrowia mężczyznę przekazano pod opiekę lekarską.
Z kolei dzień wcześniej dyżurny zambrowskiej policji otrzymał od osoby czatującej na jednym z portali towarzyskich telefonicznie informację, że nieznany mężczyzna, mieszkający prawdopodobnie na terenie miasta, chce popełnić samobójstwo. Znając jedynie jego imię i wiek, policjanci ustalili dokładny adres, gdzie może zamieszkiwać i już po kilkunastu minutach patrol był w mieszkaniu desperata. Funkcjonariusze zastali załamanego nietrzeźwego mężczyznę w jego mieszkaniu. Dzięki natychmiastowej reakcji mundurowych i specjalistycznej pomocy lekarskiej nie doszło do tragedii.
ewelina.s@bialystokonline.pl
