Bartłomiej Drągowski - który latem 2016 r. przeszedł z białostockiej Jagiellonii do Fiorentiny - na kolejny występ w rozgrywkach Serie A musiał czekać prawie rok. 20-letni golkiper debiut we włoskiej lidze zaliczył 28 maja 2017 r., kiedy to w ostatniej kolejce zagrał w starciu przeciwko Pescarze (2:2), a drugi raz pomiędzy słupkami "Violi" stanął dopiero w minioną środę (18.04). Była to sytuacja wymuszona, gdyż podstawowy bramkarz - Marco Sportiello - zagrał piłkę ręką poza polem karnym, przez co już w 7. minucie wyleciał z boiska.
Drągowski pojedynek z rzymianami rozpoczął dobrze, bo niedługo po tym, jak zameldował się na murawie, posłał długą piłkę do swojego napastnika, a ten mógł stanąć oko w oko z golkiperem Lazio. Tak się jednak nie stało, bo Alessandro Murgia sfaulował przeciwnika, za co otrzymał "czerwo" i siły się wyrównały.
Przy interwencjach czysto bramkarskich "Drążek" tak pozytywnie już nie wypadł. Wychowanek Jagi pozwolił na to, by futbolówka aż cztery razy znalazła się w siatce, z czego jeden gol ewidentnie padł z jego winy.
Co ciekawe, przegrany pojedynek z Lazio 3:4 był dla polskiego golkipera już drugim meczem przeciwko temu zespołowi. Pod koniec roku Drągowski także mierzył się z rzymianami. Miało to miejsce w Pucharze Włoch, a bój ten zakończył się porażką Fiorentiny 0:1.
rafal.zuk@bialystokonline.pl