W miniony wtorek (10.07) zaczął się protest policjantów. Natomiast teraz (16.07) dołączają do nich inne jednostki zrzeszone w Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych: Straż Graniczna, Państwowa Straż Pożarna, Służba Więzienna i Służba Celno-Skarbowa (pierwotnie wszyscy mieli ruszyć z akcją 6 dni temu, nie udało się jednak tego osiągnąć z powodów organizacyjnych).
Wszystkim chodzi o to samo. Zabiegają o 650 zł podwyżki od 2019 r. oraz dodatkowo 500 zł od 2020 r. Funkcjonariusze chcą też przyznania 30 dni zwolnienia lekarskiego płatnego w 100%, płatnych nadgodzin (zamiast czasu wolnego) oraz rewizji systemu emerytalnego. Jedynie ostatni ze wspomnianych postulatów, ich zdaniem, może być odłożony na później.
W związku ze strajkiem oflagowane zostały budynki i pojazdy służbowe, a drobne wykroczenia karane są pouczeniami. Trwa też wysyłka listów do premiera, by ten poparł wysuwane żądania.
Jednocześnie cały czas prowadzone są rozmowy. Jeżeli jednak nie dojdzie do porozumienia ze stroną rządową, strajkujący zapowiadają, że pojawią się na demonstracji w Warszawie.
Zobacz też: Policjanci strajkują, chcą podwyżek. Zamiast mandatów - pouczają
dorota.marianska@bialystokonline.pl