Zorganizował ją DinoPark Kołacinek. Właśnie tam w województwie łódzkim odkryto szczątki fauny i flory oraz ślady ostatniego zlodowacenia. Na pięciohektarowych obszarze powstał park m.in. z muzeum skamieniałości, salami edukacyjnymi i specjalnymi stanowiskami archeologicznymi dla dzieci. Trwającą w DinoParku przerwę zimową wykorzystano na prezentację w Białymstoku. - Wiele dzieci od najwcześniejszych lat fascynuje się dinozaurami. A tutaj może ich dotknąć - wyjaśnia Jolanta Jakubowska - Węgrzynowska, organizator wystawy.
To właśnie najmłodsi najbardziej czekali na jej otwarcie. Fotografowali się w paszczy tyranozaura, kolorowymi łopatkami szukali szczątków dinozaurów i przesiewali piasek w poszukiwaniu złota.
- Najbardziej podoba mi się ten duży - mówi Michał Kisiel, wskazując na ogromnego Triceratopsa z trzema rogami na głowie. - Przyszliśmy tu z ciekawości. Taka wystawa to coś nowego w Białymstoku - dodaje jego tata.
O różnych gatunkach dinozaurów opowiadała przewodnik Joanna Strzelecka: - Nazwa "stegosaur" wzięła się od silnie ukrwionych płyt kostnych, raz zielonych, raz czerwonych. Miał kolce, które były śmiertelną bronią. Dilophozaury odstraszały wrogów grzebieniami - prawdopodobnie czerwonymi, a scelidozaury były niewielkich rozmiarów roślinożercami. Wśród 20 prezentowanych figur gadów znalazły się też latające, np. pteranodon o rozpiętości skrzydeł do 9 metrów i ogromna ważka - meganeura. Ciekawostką są prawdziwe skamieniałości: amonity i trop dinozaura.
Wystawę w hali przy Klubie Rozrywki "Krąg" można oglądać codziennie od godziny 10 do 17 (w sobotę i niedzielę do 18). Będzie czynna do 9 marca.
Kliknij tutaj aby obejrzeć zdjęcia.