Już od kilku tygodni w Suwałkach trwa zbiórka podpisów, które potrzebne są do przeprowadzenia w mieście referendum. Mieszkańcy mieliby wypowiedzieć się na temat, czy straż miejska powinna nadal istnieć. Cały pomysł jest inicjatywą działaczy Kongresu Nowej Prawicy, którzy podkreślają, że utrzymanie straży miejskiej w Suwałkach to koszt około 1 mln zł, a w rzeczywistości funkcjonariusze nie mają wiele zgłoszeń.
Do 15 września pod wnioskiem zebrano 4 tys. podpisów. Inicjatorzy akcji mają czas na złożenie wniosku z minimum 5,5 tys. podpisów Suwalczan do 10 października. Działacze Kongresu Nowej Prawicy chcą, aby odbyło się ono wraz ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Da to wymaganą 30-procentową frekwencję i obniży koszty całego referendum (informację dla mieszkańców lub ewentualne dojazdy do lokali wyborczych).
Ten wariant odpiera jednak suwalski urząd miejski opierając się na przepisach, które zabraniają łączenia lokali wyborczych z referendalnymi. Czy dojdzie do referendum - czas pokaże.
lukasz.w@bialystokonline.pl