Boki obrony coraz większym problemem
Jagiellonia Białystok nie wykorzystała okazji do podreperowanie swojego dorobku i w trakcie świątecznej kolejki nie zbliżyła się do klubów zajmujących miejsca w górnej połowie tabeli. Żółto-Czerwoni ponownie przegrali, już po raz 11. w sezonie, dlatego humory białostockich kibiców znów do najlepszych nie należą.
Drużyna prowadzona obecnie przez Rafała Grzyba zagrała w zasadzie tak, jak we wszystkich innych wiosennych meczach. Proste błędy, które niosły za sobą poważne konsekwencje? Były, wystarczy spojrzeć na zwycięskie trafienie Śląska. Czerwona kartka dla Jagiellończyka? Pokazana, tym razem w Błażeja Augustyna zabawił się Maciej Makuszewski, który dwa żółte kartoniki złapał w kompletnie niegroźnych sytuacjach z dala od własnej bramki. Bezskuteczne walenie głową w mur? A jakże inaczej - zaliczone. Sam Taras Romanczuk mógł zakończyć mecz z wrocławianami z hat-trickiem.
Krótko mówiąc, choć wizualnie może było widać minimalną poprawę, to jednak największe mankamenty wciąż nie zostały wyeliminowane i właśnie głównie dlatego białostoccy kibice na następną ligową potyczkę, tym razem z Cracovią, nie są w stanie czekać ze spokojną głową. Na domiar złego pogorszeniu uległa sytuacja kadrowa. Z gry na kilka tygodni wypadł lewy defensor - Bojan Nastić - a i przerwa Fedora Cernycha potrwa co najmniej kilkanaście dni. Cały czas szkoleniowiec Podlasian nie może też skorzystać z usług Pawła Olszewskiego, natomiast za kartki pauzować musi Ivan Runje.
Starcie dwóch rannych
Na szczęście i ekipa z Krakowa w sezonie 2020/2021 nie spisuje się najlepiej. Pasy zgromadziły do tej pory 28 oczek, czyli tyle samo co Jaga, aczkolwiek patrząc na tabelę, przy dorobku Cracovii widzimy liczbę 23. Wszystko dlatego, że najbliższy przeciwnik Podlasian został przed sezonem ukarany odjęciem 5 punktów za tematy korupcyjne.
W każdym razie gorąco jest nie tylko w Białymstoku, ale również w klubie, który rozgrywa swe mecze na stadionie przy ul. Kałuży. Czy któraś z drużyn poprawi swoją pozycję w Ekstraklasie i sięgnie po komplet oczek? A może będziemy świadkami nic nie dającego obu stronom remisu? Odpowiedź poznamy w piątek wieczorem.
Początek spotkania zaplanowano na godz. 18.00. Jesienią, w Krakowie, lepszy okazał się zespół prowadzony przez Michała Probierza, który pokonał Jagiellonię 3:1. Ogólnie minimalnie więcej triumfów ma jednak na swym koncie Duma Podlasia. Żółto-Czerwoni w starciach z Cracovią zanotowali 16 zwycięstw, doznając przy tym 15 porażek. W bezpośrednich rywalizacjach padło także 11 remisów.
rafal.zuk@bialystokonline.pl