W poniedziałek (10.05) minister Michał Dworczyk - pełnomocnik rządu ds. szczepień poinformował, że na szczepienia w maju i czerwcu jest jeszcze ponad 4,5 wolnych terminów. Jak zapowiedział, w tym tygodniu do punktów szczepień w całym kraju dostarczonych będzie ok. 2 mln dawek.
- Dzisiaj największym wyzwaniem pozostaje dostępność szczepionek. Mamy niewykorzystanie możliwości dot. szczepień. Za 3 tyg. sytuacja ulegnie zmianie. Największym wyzwaniem będzie przekonanie jak największej liczby Polaków, żeby się zaszczepili - podkreśla Dworczyk.
17 maja ruszą pilotażowe szczepienia w zakładach pracy. Na początek będzie to 100 tys. dawek, a od 1 czerwca ich liczba ma wzrosnąć do 300 tys. zastrzyków tygodniowo.
Pojawiły się także zmiany jeżeli chodzi o szczepienie ozdrowieńców. Do tej pory obowiązywał termin 90 dni od pozytywnego wyniku testu. Teraz to 30 dni od uzyskania potwierdzenia, że chorobę ma się już za sobą.
- W związku ze stanowiskiem Rady Medycznej, skracamy okres pomiędzy podaniem pierwszej a drugiej dawki szczepionki. Moderna - 35 dni, Pfizer - 35 dni, AstraZeneca - 35 dni. Ta zmiana wejdzie w życie od 17 maja - podkreśla Michał Dworczyk.
Nowością jest także to, że osoby z orzeczeniem o znacznej niepełnosprawności mogą w punktach szczepień powszechnych szczepić się poza kolejnością. Dotyczy to również ich opiekunów.
W Polsce, do tej pory, łącznie, wykonano pond 14 mln szczepień. Przy czym 10 mln osób przyjęło I dawkę.
dorota.marianska@bialystokonline.pl