Młodzi ludzie cały czas sięgają po dopalacze, nie wiedząc tak naprawdę, co dokładnie zażywają. Ciekawość i chęć spróbowania czegoś nowego, poznania nowych doznań może się jednak skończyć tragicznie. Dlatego białostoccy działacze społeczni postanowili wciąć sprawy w swoje ręce i dotrzeć do młodzieży w najprzystępniejszy dla niej sposób. Nakręcą film "KAC Bystok", który będzie pokazywał tragiczne skutki zażywania dopalaczy.
- Będzie to film o dopalaczach, o walce z nimi. Będzie to pierwsza w Polsce pełnometrażowa antykomedia na ten temat. Na chwilę obecną szukamy jeszcze aktorów, sponsorów, reżyserów i wszystkich, którzy mogą nam pomóc przy produkcji tego filmu. Jest to przedsięwzięcie ogólnokrajowe, pomagają nam już ludzie z całego kraju: z Warszawy, Poznania czy Kalisza – mówi Jacek Grygorowicz, koordynator projektu "KAC Bystok".
Organizatorom zależy na tym, by dotrzeć do jak największej liczby młodych ludzi.
- Film będzie w formie komediowej z tragicznym zakończeniem – dodaje Grygorowicz.
Różnego rodzaju badania pokazują, że dopalacze wciąż są ogromnym problemem w naszym kraju. Dowodzi to więc, że dotychczas podejmowane działania w tym zakresie są nieskuteczne.
Aktualnie jest rejestrowane stowarzyszenie, które zajmie się kręceniem filmu. Na chwilę obecną pomysłodawcy projektu współpracują z fundacją Dialog. Czekają też na kolejnych sponsorów, którzy wesprą ich inicjatywę.
- Już zebrał się zespół, tj. około 30 osób. Praktycznie wszystkie dziedziny techniczne mamy obsadzone. Jeśli chodzi o aktorów, będą to zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści znani z ekranów telewizyjnych. Zapraszamy wszystkich białostoczan do udziału w projekcie, można nas znaleźć na Facebooku – Kac Bystok – informuje Marcin Sawicki, koordynator ds. medialnych "KAC Bystok".
Organizatorzy liczą, że w lipcu można będzie już obejrzeć film w kinach.
justyna.f@bialystokonline.pl