Z danych Bankier.pl wynika, że o kilkanaście procent podrożały działki z ogłoszeń w Krakowie (486 zł/m kw.) i Łodzi (381 zł/m kw.). Z kolei tańsze - niż jeszcze w październiku - parcele można znaleźć w Gdańsku (388 zł/m kw.) i Białymstoku (276 zł/m kw.).
Poza tym, po ogromnych stawkach, przyszedł czas na ostudzenie nastrojów m.in. w Szczecinie (-7%, 303 zł/m kw.), Olsztynie (-7%, 168 zł/m kw). Październikowe stawki nie zmieniły się - w porównaniu z wrześniem - w Lublinie (279 zł/m kw.) i Bydgoszczy (262 zł/m kw.). A niewielkie wahania odnotowano w Łodzi, Katowicach (348 zł/ m kw.) i Kielcach (417/m kw.).
Z drugiej strony na wyższe stawki w ogłoszeniach musiały przygotować się osoby, które szukały parceli w woj. wielkopolskim (więcej o 8%) oraz małopolskim (wzrost o 9%). Głębiej do kieszeni sięgano także w Rzeszowie (wzrost na poziomie 24%, czyli 192 zł/m kw.).
Ceny działek mają zatem do siebie, że nie pozostają na tym samym poziomie przez bardzo długi czas, i do tego wolniej drożeją. Niestety nie dotyczy to mieszkań.
Natomiast to, że tereny budowlane w miastach coraz więcej kosztują, jest skutkiem m.in. tego, iż coraz więcej osób opuszcza mniejsze miejscowości i przeprowadza się do dużych ośrodków. A jak wiadomo, wzrost zainteresowania generuje wyższe ceny. Niezależnie od branży.
Ogólnie, biorąc pod uwagę średnią cenę za 1 m kw. działki - dla miasta wojewódzkiego - najtaniej jest w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie w październiku trzeba było zapłacić 76 zł, najdrożej zaś w Warszawie, gdzie cena za taką samą powierzchnię to już 834 zł.
dorota.marianska@bialystokonline.pl