Praca nad spektaklem trwała niecałe dwa miesiące. Uczniowie sami znaleźli scenariusz, podzielili role, zrobili kostiumy, przygotowali scenografię. Poświęcili ferie na próby. W sobotę, 3 marca w szkole przy Fabrycznej odbyła się premiera sztuki, a jej pierwszą widownią byli podopieczni Fundacji Edukacji i Twórczości, mali uchodźcy z Czeczenii, ale też dzieci z rodzin zastępczych.
- Bardzo lubię "Calineczkę", a teraz mogłam zobaczyć ją na scenie - powiedziała 8-letnia Aisza. - Tu wszystko jest jak w bajce. A mi podoba się, że aktorzy bawią się a razem z nami, jest kolorowo, dużo śmiechu i tańców - dodaje rówieśniczka Aiszy - Heda.
Aktorzy to uczniowie liceum i gimnazjaliści. Reżyserią zajęła się Zuzanna Fliszkiewicz, pasjonatka teatru. - To była wspaniała praca - opowiada. - Młodzież była bardzo zaangażowana, miała dużo pomysłów na swoje role, na scenografię, na kostiumy.
Teofila Siewko, gra w "Calineczce" niewielką rolę - chrabąszcza, ale jej rola w powstaniu spektaklu jest kluczowa. To ona znalazła scenariusz i wybrała sztukę. - A to nie było takie proste, bo chodziło o sztukę niezbyt długą i przejrzysta, tak by trafiła do najmłodszej widowni. Wybór padł na "Calineczkę" - opowiada.
Z efektów cieszy się Paulina Zawada, organizatorka Szkolnego Koła Wolontariatu i pomysłodawczyni projektu. - Cieszymy się, że możemy dać im trochę radości - mówi. - Ale to fajna zabawa także dla wolontariuszy, bo mogą spróbować swoich sił aktorskich.
Niebawem "Calineczka" zagości na oddziale onkologicznym Dziecięcego Szpitala Klinicznego i w Domu Pomocy Społecznej. Ale nie tylko - trafi do Domu Opieki Kościoła Chrześcijan Baptystów, a nawet do przedszkoli.
- Zainteresowanie jest bardzo duże i będziemy chcieli mu sprostać, oczywiście tak, by to nie kolidowało z nauką- mówi Beata Łodyga, nauczycielka języka niemieckiego i opiekunka grupy. - W przedszkolach chcielibyśmy połączyć prezentację "Calineczki" z akcją wspierania potrzebujących, biednych dzieci czy zwierzaków ze schroniska. Polegało to będzie np. na zbiórce karmy dla psów, albo symbolicznych złotówek, które przeznaczymy na cele charytatywne. Chcemy w ten sposób przekonać najmłodsze dzieci do idei wolontariatu, pokazać im, że pomaganie jest fajne.