Czarnoskórzy w Białymstoku
Artur Kosicki, były marszałek województwa podlaskiego oraz polityk związany z Prawem i Sprawiedliwością, wywołał kontrowersje swoimi działaniami na mediach społecznościowych. Na swoim oficjalnym profilu na Facebooku opublikował zdjęcie grupki czarnoskórych mężczyzn przechodzących przez przejście dla pieszych w pobliżu dworca PKS w Białymstoku. Do zdjęcia dodał pytanie: „Czy nielegalni migranci są już w Białymstoku? To zdjęcie przesłali mi zaniepokojeni mieszkańcy”.
Kosicki, który w przeszłości pełnił funkcję marszałka województwa, zdaje się sugerować, że obecność czarnoskórych mężczyzn w Białymstoku jest związana z problemem nielegalnej migracji, co wywołało liczne reakcje i kontrowersje. Jego post nie tylko wzbudził wątpliwości co do intencji i tonu takiej publikacji, ale także doprowadził do dalszych działań. Kosicki skierował pytanie do wojewody podlaskiego, Jacka Brzozowskiego: „Czy jest coś, czego nie wiemy?”. Na to pytanie wojewoda nie odpowiedział.
Reakcje na wpis Kosickiego były różnorodne, ale szczególnie mocno na post zareagował Mariusz Sokołowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 20 w Białymstoku. Sokołowski, znany z aktywności na rzecz wielokulturowości i promowania tolerancji, napisał na Facebooku: "To jest podżeganie do nienawiści. Jeśli za chwilę dowiemy się, że student medycyny z Algierii został pobity, to m.in. przez takie posty. Radzę go usunąć".
Sokołowski podkreślił, że publikowanie takich treści może prowadzić do wzrostu nietolerancji i przemocy wobec osób z różnych kultur i ras. W jego opinii, takie posty mogą nie tylko eskalować napięcia społeczne, ale także wpływać na bezpieczeństwo osób, które są obiektem takich oskarżeń. Jego apel o usunięcie postu miał na celu ochronę społeczności lokalnej przed potencjalnymi skutkami wywołanymi przez szerzenie niepotwierdzonych informacji i stygmatyzację ludzi na podstawie ich koloru skóry.
Co na to internauci?
W odpowiedzi na kontrowersyjny post Artura Kosickiego na Facebooku, jeden z internautów zdecydował się na bezpośrednie skonfrontowanie byłego marszałka z jego zarzutami. Zapytał: „A według kogo oni są tu nielegalnie? Może posiadają wizy i legalnie przebywają na terenie Polski? Panie Artur Kosicki, czy posiada Pan dowody na łamanie prawa przez te konkretne osoby?”.
Odpowiedzi internautów na profilu X (dawniej Twitter) były zdecydowane i różnorodne. Wielu użytkowników wyraziło swoje niezadowolenie z podejścia Kosickiego, pisząc: „Czarnoskórzy = nielegalni imigranci. Typowo PiS-owski tok rozumowania”; „Słabe to bardzo. Czy każdego o innym kolorze skóry będzie Pan podejrzewał o bycie nielegalnym imigrantem?". Inni zwracali uwagę na to, że obawy mieszkańców mogą być przesadzone lub nieuzasadnione: "To, że mieszkańcy niepokoją się tym, że ludzie stoją na przejściu dla pieszych, jedynie świadczy o mieszkańcach".
Niestety, wśród komentarzy pojawiły się również skrajne i kontrowersyjne opinie: „A gdzie Truskolaski? Jak zaprosił, to niech bierze do siebie do domu i ich pilnuje”; „Wyraźnie widać, że czterej z przodu to lekarze, będą nas leczyć bez kolejek. Pozostali to inżynierowie, będą nam wiatraki stawiać”; „Myślałem, że to fotka z Brukseli”; „Przecież za tym głosowała większość Polaków, macie to, czego chcieliście. Cieszcie się i bądźcie z tego dumni”.
Komentarze te pokazują głęboki podział opinii społecznych na temat migracji i różnorodności, a także wskazują na różnorodne reakcje na publiczne wypowiedzi dotyczące imigracji. Warto zauważyć, że część opinii wyraża obawy związane z postawami ksenofobicznymi i nietolerancyjnymi, podczas gdy inne komentują w sposób skrajnie negatywny i pełen uprzedzeń.
Sprawę skomentował również radny Koalicji Obywatelskiej Gracjan Eshetu-Gabre. - Nikt nie powinien być automatycznie uważany za nielegalnego migranta tylko ze względu na swoje pochodzenie czy wygląd. Jeśli panu Kosickiemu rzeczywiście zależało na uzyskaniu rzeczowych informacji od właściwych organów, najodpowiedniejszą drogą jest bezpośredni kontakt z nimi, działając w trosce o dobro wszystkich mieszkańców i ludzi przebywających w sposób legalny. Potencjalne podgrzewanie, wywoływanie niczym nieuzasadnionych negatywnych emocji w mediach społecznościowych jest niepotrzebne - powiedział "Kurierowi Porannemu" białostoczanin od urodzenia o polsko-etiopskich korzeniach.
24@bialystokonline.pl