W poniedziałek (27.11) – podczas sesji sejmiku – dyskutowano o kształcie budżetu woj. podlaskiego na 2018 r. Najwięcej emocji wzbudziły kwestie wydatków i przewidywanego deficytu.
Skarbik woj. podlaskiego Henryk Gryko wyjaśniał, że do 2020 r. budżety z poszczególnych lat będą musiały zamykać się deficytem, po to, żeby można było uzyskiwać środki unijne. I jednocześnie zapewniał:
- Mogę pójść o zakład, że zadłużenie na koniec 2018 r. nie przekroczy 150 mln zł. Województwo jest w stanie obsłużyć 250 mln zł deficytu przy tych dochodach, które teraz są i koniecznym zmniejszeniu wydatków bieżących.
Okazuje się również, że deficyt pokryty zostanie m.in. dochodami z zaciągniętych kredytów.
- Proponowany budżet jest budżetem proinwestycyjnym, ambitnym, jest nakierowany na rozwój regionu, konieczny i bezpieczny. Do tej pory jako województwo mieliśmy najniższe zadłużenie i pozostaniemy najmniej zadłużonym regionem w Polsce. Planowany deficyt nie zrujnuje finansowo województwa na przyszłość. Myślę, że przedstawiamy najlepszy budżet, jaki na obecnych warunkach można skonstruować – twierdził marszałek Jerzy Leszczyński.
Jednak niektórzy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości nie czuli się do końca przekonani. Zapowiedzieli, że złożą wniosek o zmniejszenie wydatków w przyszłorocznym budżecie. Zgłosili także wątpliwości dotyczące tego, czy Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich poradzi sobie ze zwiększoną ilością zadań inwestycyjnych. Poza tym zwrócili uwagę na to, że w budżecie na 2018 r. zapisano spore wydatki związane z kosztami, jakie generuje urząd marszałkowski.
- Wzrosła płaca minimalna i dodatki. Chcemy docenić urzędników, którzy dobrze pracują. Chcemy dbać o fachowców i specjalistow. Ludzie odchodzą od nas. Płace muszą być konkurencyjne – tak o ostatniej ze wspomnianych kwestii mówił marszałek Leszczyński.
Było to pierwsze czytanie budżetu. Kolejne odbędzie się przed świętami Bożego Narodzenia. Do tego czasu pojawi się opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej dotycząca uchwały budżetowej i radni będą mogi wnieść ewentualne poprawki.
Przypomnijmy, że w budżecie na 2018 r. zapisano 171 mln zł na inwestycje drogowe (zarezerwowane zostały środki na takie trasy jak np. Dąbrowa Białostocka – Sokółka oraz Ostrożany – Ciechanowiec), ok. 55 mln zł dostaną jednostki kultury, a 28 mln zł trafi do szpitali i będą to pieniądze na wkłady własne do projektów. Ponadto ok. 23 mln zł zostaną przeznaczone na kolejowy transport pasażerski, ze szczególnym uwzglednieniem połączeń Białystok – Kowno oraz Białystok – Waliły. Ma być też więcej pieniędzy na zakup sprzętu dla Ochotniczych Straży Pożarnych.
Zobacz też: Budżet województwa na wyborczy rok. Ponad 61% wydatków to inwestycje drogowe
dorota.marianska@bialystokonline.pl