Sprawa dotyczy zdarzeń z końca 2012 roku i początku 2013 roku. Marcin Ch. wziął w tym okresie trzy pożyczki (dwie na sumę 13 tys. zł i jedną 15 tys. zł). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby mężczyzna nie posłużył się fałszywym zaświadczeniem o pracy. 33-latek przedstawiał dokument, z którego wynikało, że pracuje on w agencji reklamowej, której właścicielem jest jego ojciec. W rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca.
Marcin Ch. nie spłacił żadnej z zaciągniętych pożyczek. Śledczy długo szukali 33-latka. Mężczyzna miał być oskarżony wraz z innymi osobami, które były zamieszane w ten proceder, ale niestety pozostawał nieuchwytny. Kiedy prokuratura wystawiła za nim list gończy, mężczyzna sam postanowił zgłosić się na policję. Marcin Ch. zeznał, że nic nie wiedział o ściganiu go, a nie był dostępny, bowiem wyjechał do pracy za granicę.
lukasz.w@bialystokonline.pl