Zorganizowana w Warszawie konferencja prasowa przed pokazem "Metropolish" miała nie tyle zachęcić do pójścia na spektakl - wszystkie bilety od dawna są już zarezerwowane - co dać powód do mówienia o Białymstoku. Bo to właśnie promocja i reklama naszego miasta jest głównym założeniem tej ogromnej produkcji.
- To przedsięwzięcie zorganizowane przez młodych ludzi, którzy przyszłość wiążą ze swym miastem - mówił sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk zaraz po kilkuminutowym występie tancerzy. - Białystok wychodzi z cienia, staje się coraz poważniejszym aktorem na scenie samorządowej - dodawał.
O wrażeniach z realizacji przedsięwzięcia opowiadali stołecznym mediom Jarosław Staniek - reżyser spektaklu, tancerze z Fair Play Crew - wszystkim znany Kruk i Blacha czy Natalia Madejczyk oraz Dagmara Czarnecka - wybitna projektantka, która stworzyła kostiumy do show.
- Jest to spektakl szczery, prawdziwy, płynący z energii ulicy - zapewniał Jarosław Staniek. - To nie jest kolejna wariacja na temat rozrywkowej formy tańca, nie jest to "You Can Dance". Mam nadzieję, że będziemy mieli o czym porozmawiać po spektaklu - dodawał.
Warszawianom ze spektaklu prowadzący konferencję i znajomy Stańka Borys Szyc zdradził jedno: - Mogę was zapewnić, że zaskoczą!
Stołeczna premiera "Metropolish" w piątek (11.06) o godz. 17.
Przeczytaj recenzję:
"Metropolish". Metaforyczna opowieść o zniszczonych marzeniach