Wyniki badań miały dostarczyć wiedzy z zakresu potrzeb kulturalnych mieszkańców woj. podlaskiego, wskazać główne bariery uczestnictwa w kulturze wysokiej, określić wizerunek instytucji kulturalnych i ocenić ich działalność artystyczną.
- Wiodącą rolę w regionie wiedzie Białystok – mówił Andrzej Klimczuk, wiceprezes Fundacji "SocLab", podczas prezentacji wyników badań. - Tutaj jest najwięcej instytucji kultury – bibliotek, muzeów czy galerii.
Na tle kraju Podlaskie posiada najmniej bibliotek publicznych, bardzo słabo rozwiniętą infrastrukturę domów kultury i kin stałych. Mieszkańcy rzadko korzystają z oferty muzeów, kin, bibliotek i galerii, uczestniczą głównie w imprezach organizowanych przez domy kultury i podobne instytucje. Z kolei Białystok jako stolicę województwa cechuje niedoinwestowanie infrastruktury kultury oraz słaba promocja zewnętrzna. Największą barierą nieuczestniczenia w kulturze jest brak pieniędzy, czasu oraz, w przypadku osób spoza Białegostoku, odległość od miejsca wydarzenia.
Z badań płyną niepokojące wnioski – blisko połowa mieszkańców województwa w ostatnim roku nie odwiedziła żadnej instytucji kultury "wysokiej": opery, filharmonii, teatru, galerii sztuki, muzeum oraz blisko 40 proc. osób nie jest w stanie spontanicznie podać ani jednego wydarzenia kulturalnego czy imprezy odbywającej się w województwie (15,6 proc. badanych wymienia Jarmark na Jana). Podlaskie nie posiada zatem jeszcze dużego i rozpoznawalnego wydarzenia kulturalnego integrującego mieszkańców. Nie spełniły tej funkcji Białystok Pozytywne Wibracje Festival czy Podlaska Oktawa Kultur.
Słaba jest też znajomość spontaniczna instytucji kulturalnych. Jedynie kilka z nich – Opera i Filharmonia Podlaska (postrzegana jako nowoczesna, uznawana za wizytówkę miasta, miejsce dla ludzi z klasą, modne, ale też za drogie i snobistyczne), Teatr Dramatyczny (instytucja z tradycją, której można zaufać) i Białostocki Teatr Lalek (instytucja przystępna, do której warto pójść, warta polecenia) - jest w miarę dobrze kojarzona. Reszta - na kolejnych miejscach znalazły się Muzeum Wojska, Galeria Sleńdzińskich i Muzeum Podlaskie - jest słabo pamiętana. Świadczy to o słabym wizerunku instytucji kulturalnych. A niska znajomość przekłada się na niską odwiedzalność.
Pełen raport z badań będzie dostępny na stronie internetowej Fundacji "SocLab". Badania zostały zrealizowane w ramach programu Obserwatorium Kultury prowadzonego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
anna.d@bialystokonline.pl