Jak poinformował Paweł Ostrowski, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku, pierwsze zgłoszenie na temat szkód, jakie wyrządziła burza, odebrano w poniedziałek (11.07) około godz. 19.55. Od tego czasu do wtorkowego poranka straż interweniowała 22 razy: 10 na terenie miasta i 12 poza nim.
Większość zgłoszeń dotyczyła połamanych drzew, które spadły na jezdnię i uniemożliwiały przejazd. W 3 przypadkach były to drzewa powalone na zaparkowane auta, w których na szczęście nie było pasażerów, więc nikomu nic się nie stało. Tylko jedna interwencja była związana z zerwaną blachą z dachu budynku - tam także nikt nie ucierpiał.
Straż pożarna cały czas odbiera kolejne sygnały o miejscach, w których burza wyrządziła szkody.
- W tym momencie 2,5 tys. gospodarstw domowych pozostaje bez prądu. Służby energetyczne szacują, że awarie zostaną usunięte do godz. 14.00-15.00 - poinformowała Agnieszka Bojarska, rzecznik prasowy PGE Dystrybucja S.A. Oddział w Białymstoku.
kamila.ausztol@bialystokonline.pl
