Do policjantów z białostockiej "dwójki" zgłosiła się oszukana 56-letnia mieszkanka Białegostoku. Powiedziała, że pod koniec marca znalazła w internecie reklamę z kryptowalutami.
- Chcąc pomnożyć swoje pieniądze, weszła w podany link i zarejestrowała się, podając swój numer telefonu. W krótkim czasie skontaktowała się z nią kobieta podająca się za konsultanta. Poinformowała 56-latkę, że wkrótce skontaktuje się z nią analityk finansowy, natomiast wcześniej musi wpłacić pieniądze. Kobieta zgodnie z poleceniami wpłaciła 200 euro na wskazane konto - przekazali funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
W następnych dniach skontaktował się z nią mężczyzna, podający się za analityka. Namówił białostoczankę na zainstalowanie aplikacji do zdalnej obsługi komputera.
- Następnie dokonywał wspólnie z kobietą przelewów z jej konta bankowego na inne różne konta. Za namową rzekomego analityka 56-latka wzięła również kredyty w dwóch bankach na łączą kwotę 91 tys. złotych i także przelała je na wskazane konto - poinformowali białostoccy mundurowi.
Białostoczanka obawiając się straty zainwestowanych pieniędzy, po pewnym czasie, postanowiła je odzyskać. Gdy poprosiła o zwrot, kontakt z konsultantami się urwał. Wówczas zrozumiała, że padła ofiarą oszustów. W efekcie straciła blisko 140 tys. zł.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl