33-letni Piotr Gudel zmierzył się z Ukraińcem Oleksandrem Solomennikovem. Jak podkreślał sam białostoczanin, od dawna nie stawia już boksu na piedestale, ale propozycję walki na tak znakomitej gali przyjął bez większego zastanowienia. Wynik jest tutaj sprawą drugorzędną, ale należy napisać, że Ukrainiec pozostał niepokonany na zawodowych ringach, zwycięstwo z Gudlem było dla niego 12. wygraną w rekordzie.
Jak Gudel sam mówi, bycie w gronie zawodników, którzy wychodzą do tego samego ringu, w którym chwilę później zawalczy aktualny mistrz świata w wadze ciężkiej było wielkim przeżyciem i miłym akcentem przed zakończeniem profesjonalnej kariery bokserskiej.
W walce wieczoru Ukrainiec Oleksandr Usyk wygrał przez nokaut techniczny w 9. rundzie z Brytyjczykiem Danielem Dubois. Duże kontrowersje wzbudziła sytuacja z 5. rundy, kiedy to jedni widzieli uderzenie poniżej pasa, a inni celny i nokautujący cios. Ostatecznie jednak wyprowadzający uderzenie "DDD" został ukarany przez sędziego.
24@bialystokonline.pl