Uczniowie i nauczyciele z Zespołu Szkół Społecznych przy Fabrycznej po raz kolejny przygotowali paczki dla dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. W tym roku jednak w wyniku pandemii nie było możliwości przygotowania tradycyjnego już, jasełkowego potkania. Mikołaj i Śnieżynka zawieźli więc sami paczki dla ośmiorga dzieci.
- To dzieci znajdujące się w szczególnie trudnej sytuacji życiowej, dlatego tak bardzo cieszę się, że znów możemy im pomóc. Nie ma nic cenniejszego od radości na ich twarzach, którą udaje się nam wywołać. Choć w tym roku nie możemy się spotkać, oczyma duszy widzimy te najszczersze uśmiechy. Jestem też pełna podziwu dla naszych uczniów i wolontariuszy, ich zaangażowania, empatii i wrażliwości – opowiada Greta Hapunik, szkolna pedagog i organizatorka akcji.
Każde z obdarowanych dzieci otrzymało kilka pudeł, w których znalazły się m.in. ubrania, artykuły papiernicze, słodycze czy kosmetyki.
- Tworząc paczkę myślimy o tym, że choć trochę ulepszamy ten świat - twierdzą uczniowie szkoły. – To prawdziwa przyjemność, a świadomość, że pomagamy innym, to najlepsza motywacja. Bo kiedy paczkę dostaje osoba, której wszystkie te podarunki przydadzą się szczególnie, masz poczucie, że robisz coś naprawdę dobrego i pożytecznego.
Uczniowie są też zaangażowani w "Szlachetną Paczkę". W tym przypadku szkolni wolontariusze aktywnie wyszukują, osobiście odwiedzają i badają potrzeby biednych rodzin.
- Ten rok jest szczególny, bowiem nasza maturzystka, przewodnicząca szkolnego koła wolontariatu i laureatka konkursu "Ośmiu wspaniałych" - Julia Hermanowicz, została liderka rejonu Centrum, co oznacza, że koordynuje akcję i pracę wszystkich wolontariuszy w tym regionie – przyznaje z dumą Ewa Tyburczy, opiekunka szkolnego koła wolontariatu.
W tym roku uczniowie, pracownicy szkoły, a także rodzice przygotowali paczki dla czterech rodzin.
Młodzież organizuje też zbiórkę słodyczy dla Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie "Droga".
- Jak co roku angażujemy się w świąteczne akcje pomocowe "Drogi" – tłumaczy Ewa Tyburczy. – Tym razem pomagamy dzieciom, podopiecznym Stowarzyszenia. Dlatego w holu ustawiliśmy duży kosz, do którego można wrzucać wszelkie słodkości, a 17 grudnia młodzież zawiezie te dary do siedziby Stowarzyszenia - dodaje.
justyna.f@bialystokonline.pl