Minionej nocy podróżujący samochodem osobowym obywatel Białorusi, zgłosił do odprawy celnej rzeczy podlegające zwolnieniu z należności przywozowych. Jednak dodatkowo, w wyniku rutynowych czynności kontrolnych - sprawdzania przewożonych towarów - celnicy znaleźli w jego aucie 21 tys. dolarów. Owinięte reklamówką pieniądze znajdowały się w schowku samochodu podróżnego. Jak później wyjaśniał ich właściciel, miał je przeznaczyć na zakupy.
- Zasady przywozu do Polski pieniędzy reguluje prawo dewizowe - mówi aspirant celny, Mariusz Sitniczuk. Nie zabrania ono przewozu przez granicę dolarów, ale określa procedurę postępowania w takim przypadku. W szczególności nakłada na przekraczających granicę obowiązek zgłaszania przewożonych środków. Obowiązek odnosi się do pieniędzy, których kwota przekracza równowartość 10 tys. euro - wyjaśnia Sitniczuk.
Wczoraj w Połowcach podróżny wwiózł więc do Polski pieniądze nielegalnie. Wyjaśnienie sprawy przywozu zagranicznych walut nastąpi w już wszczętej przeciw podróżnemu sprawie karnej skarbowej.
Za niezgłoszenie przywozu do kraju wartości dewizowych lub krajowych środków płatniczych grozi kara grzywny.