BB czyli...
Krem typu BB łączy w sobie właściwości pielęgnacyjne kremu z kryjącymi podkładu. To kosmetyk wielofunkcyjny, który nie tylko wyrówna koloryt naszej cery i przykryje jej niedoskonałości, ale także nawilży, odżywi i ochroni przed słońcem.
Jak narodził się pomysł?
Historia kremu Blemish Balm sięga lat 60. ubiegłego wieku, kiedy to dermatolog, dr Christina Schrammek stworzyła kosmetyk do pielęgnacji cery podrażnionej peelingiem chemicznym. Krem miał za zadanie zregenerowanie i odżywienie skóry, a dodatkowo posiadał właściwości kryjące, maskując zaczerwienienia.
BB rozkochał w sobie szybko Azjatki pragnące idealnie gładkiej, wolnej od przebarwień cery. Ostatnio jednak z impetem wkracza także na rynek europejski, teraz można go zdobyć również w polskich drogeriach.
Na czym polega fenomen kremów BB?
Jeden kosmetyk, który spełnia wiele różnych funkcji to przede wszystkim wygoda. Nie musimy już nakładać na twarz kilku warstw, czekając na wchłonięcie. Teraz wystarczy jedna. To oszczędność czasu, który jest tak cenny zwłaszcza podczas porannego makijażu.
- Maskuje drobne niedoskonałości, nawilża, a dzięki zawartym w nim witaminom regeneruje, odżywa, i łagodzi podrażnienia. Dodatkowo większość kremów BB posiada także filtr chroniący przed słońcem – wymienia Marta Dubińska, właścicielka Salonu urody & Spa ZaZa.
Jak zauważa specjalistka, Blemish Balm jest dużo częsciej wybierany przez klientki po zabiegach depilacji twarzy niż klasyczny fluid:
- Panie po zabiegu depilowania brwi decydują się chętniej na krem BB. Dzięki jego właściwościom pielęgnującym i regenerującym, idealnie sprawdza się na podrażnionej tym zabiegiem twarzy, nie tylko maskując zaczerwienienia, ale także przynosząc ukojenie skórze.
Do jakiego rodzaju cery?
Blemish Balm nie sprawdzi się jednak w przypadku każdego typu skóry. Panie, które potrzebują dokładniejszego krycia, powinny pozostać przy tradycyjnych podkładach.
- Kremy BB polecane są dla Pań o skórze suchej i normalnej. Ze względu na słabe właściwości maskujące nie sprawdzą się w przypadku cery tłustej lub problematycznej, gdyż nie pokryją np. bardzo widocznych przebarwień czy wyprysków – radzi kosmetyczka.
paula.r@bialystokonline.pl
