Decyzje marszałka
Na pierwszej wspólnej konferencji prasowej nowo wybrani członkowie zarządu województwa poinformowali o dziedzinach, za jakie będą odpowiedzialni w regionie.
- Podjęte zostały pierwsze bardzo ważne decyzje. Trzeba było je kilka razy przedyskutować i przygotować plan, jak będziemy dalej funkcjonować – mówił o pierwszych spotkaniach zarządu marszałek Mieczysław Baszko.
- Wszyscy uczestniczyliśmy w wyborze i zastanawialiśmy się, jakie kierunki obrać. Nie ukrywam, że jesteśmy w tym samym pociągu i kierunek jest ten sam – Baszko zapewniał, że podziału obowiązków dokonano wspólnie. - Każdy z zarządu to osoba kompetentna. Bez względu na departament z pewnością dadzą sobie radę – dodał.
Zgodnie z doświadczeniem
- Urodziłem się w Ciechanowcu. Praktycznie całe moje życie zawodowe związane było z rolnictwem. W ostatnich wyborach do samorządu otrzymałem duży mandat zaufania i myślę, że to m.in. zadecydowało, że znalazłem się w zarządzie – mówił o sobie Jerzy Leszczyński.
M.in. doświadczenie miało wpływ na to, że Leszczyński będzie zajmował się rolnictwem oraz mieniem i geodezją.
Bogdan Dyjuk opowiedział zaś o swoim zamiłowaniu do zawodu nauczyciela, który zawsze chciał wykonywać i robi to od prawie 30 lat. Teraz wziął urlop w swojej dotychczasowej pracy, by móc nadzorować Departament Zdrowia oraz Europejskie Fundusze Społeczne.
Z marszałkiem województwa będzie także współpracowała Anna Naszkiewicz, której podlegają departamenty Edukacji, Sportu i Turystyki oraz Społeczeństwa Informacyjnego.
Wicemarszałek Maciej Żywno, który do niedawna był wojewodą podlaskim, będzie sprawował pieczę nad rozwojem regionalnym oraz kulturą i dziedzictwem narodowym.
Najtrudniejsze zadanie przypadło Bogdanowi Dyjukowi, który będzie zajmował się Departamentem Zdrowia. Mieczysław Baszko jest jednak przekonany, iż dokonał dobrego wyboru.
- Wszystkie Departamenty są ważne, ale najważniejszy jest jednak Departament Zdrowia. Marszałek Dyjuk dobrze zna te problemy – mówił Baszko.
Sam zainteresowany oznajmił, iż dopiero po upływie kilku miesięcy stwierdzi, czy jego kompetencje są wystarczające do pełnienia tak poważnej funkcji.
- Nikt nie wie, czy za miesiąc nie stwierdzę, że moje kompetencje nie są najlepsze i czy w styczniu, lutym nie będziemy dyskutowali nad zmianą – mówił Dyjuk. - Nie uważam siebie za osobę, która wie wszystko najlepiej. Ja ocenię swoją pracę racjonalnie. Jeśli będę widział, że nie mam kompetencji, to nie będę się wahał zrezygnować – dodał.
Marszałek województwa zapowiada, iż teraz jest czas, gdy wszyscy zabierają się do ciężkiej pracy.
- Chcemy jak najlepiej wykorzystać środki unijne. Te środki mają się przełożyć na lepsze jutro mieszkańców województwa podlaskiego – powiedział.
justyna.k@bialystokonline.pl