"Za wielkie emocje pozwalające przeżywać dramaty ludzi takich jak my, za wyrażenie tego, co dla Polaków najboleśniejsze i najważniejsze oraz za aktorstwo na najwyższym poziomie" - brzmiało uzasadnienie nagrody.
Bartosz Bielenia odebrał nagrodę we wtorek (14.01) podczas uroczystej gali w Warszawie.
- Bardzo dziękuję. Przede wszystkim chciałbym podziękować rodzicom za oczy - w ten sposób nawiązywał do ocen krytyków na temat swojego spojrzenia. - Dziękuję Piotrkowi Sobocińskiemu za to, jak pięknie na mnie patrzył, Janowi Komasie za zaufanie i wszystkim, którzy byli częścią filmu "Boże Ciało" - mówił aktor.
"Tej twarzy się nie zapomina"
"Niepokojący, androgyniczny, niezdefiniowany, osobny. Trudno opisać fenomen młodego aktora znanego do tej pory z drugoplanowych ról kinowych. Zwrócił na siebie uwagę jako demoniczny kamerdyner w "Disco polo" czy poznający gorzki smak dojrzałości półsierota w thrillerze "Na granicy". Za tę drugą rolę został wyróżniony na festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie w 2016 r., jury doceniło jego bogate środki wyrazu, moc i wiarygodność. Ale dopiero brawurowy występ w "Bożym Ciele" Jana Komasy w pełni ujawnił jego ogromny potencjał" - czytamy w uzasadnieniu nominacji do nagrody.
"Gra duszą i ciałem, słowem i spojrzeniem. Tej twarzy się nie zapomina" - pisze Anita Piotrowska. Aktor wydaje się na ekranie jednocześnie liryczny i wulgarny. Z uduchowionego charyzmatyka potrafi przeistoczyć się momentalnie w pospolitego przestępcę. "Od czasów Seweryna i Ogrodnika w »Ostatniej rodzinie« najwybitniejsza kreacja w polskim kinie" - zachwyca się Jakub Majmurek. Według Tadeusza Sobolewskiego Bielenia tworzy na naszych oczach podwójny performans, jeden dla widzów filmu, drugi dla wiernych w miasteczku, i w obu rolach jest prawdziwy, wiarygodny, szczery, w pełni ludzki: "W tej jednej, tak wielostronnej, pozornie sprzecznej postaci można zobaczyć rysy całego pokolenia".
W kategorii "film" do Paszportów "Polityki" nominowani byli także: Mateusz Pacewicz, autor scenariusza filmu "Boże Ciało" oraz Bartosz Kruhlik, reżyser i autor scenariusza filmu "Supernova".
Utalentowany białostoczanin
Bartosz Bielenia pochodzi z Białegostoku. Urodził się w 1992 r., w 2016 r. ukończył Akademię Sztuk Teatralnych w Krakowie, ale na profesjonalnej scenie stanął znacznie wcześniej, bo już w 1999 r., gdy grał Małego Księcia w białostockim Teatrze im. Węgierki. Był związany z krakowskim Starym Teatrem, gdzie zagrał m.in. Hamleta w spektaklu Krzysztofa Garbaczewskiego, Edmunda w "Królu Learze" Jana Klaty i Księdza w "Weselu" tegoż. W styczniu 2018 r. dołączył do zespołu Nowego Teatru Krzysztofa Warlikowskiego.
- Aktorski kameleon, z pewnością nie będzie bohaterem jednego sezonu filmowego - zapewnia profesor Rafał Syska. - A podobieństwo do młodego Christophera Walkena, tak fizyczne, jak i przez charyzmę, każe bacznie przyglądać się karierze tego zdolnego 27-latka.
Potwierdzeniem tych słów są m.in. nagrody aktorskie na festiwalach w Sztokholmie i Chicago.
Nagroda dla Bieleni to kolejny powód do radości po poniedziałkowej informacji o nominacji filmu "Boże Ciało" do Oscara. Produkcja w reżyserii Jana Komasy została doceniona w kategorii "najlepszy film międzynarodowy". Laureata poznamy 9 lutego.
Paszporty "Polityki" rozdano w 7 kategoriach. Laureatami nagród zostali także: Dominika Słowik (Literatura), Weronika Szczawińska (Teatr), Weronika Gęsicka (Sztuki wizualne), Jakub Józef Orliński (Muzyka poważna), Błażej Król (Muzyka popularna) i Dawid Ciślak (Kultura cyfrowa). Kreatorem Kultury została natomiast Olga Tokarczuk.
Nagroda Paszporty "Polityki" została ustanowiona w 1993 r.
anna.d@bialystokonline.pl