Takie mecze pamięta się latami, takie wydarzenia przyśpieszają bicie serca o dobrych kilkadziesiąt uderzeń na minutę. Koszykarze Żubrów przed kilkoma dniami polegli w domowym boju z Zetkamem Doral Nysa Kłodzko 80:87, a i na terenie rywali długo w poniedziałkowy (27.05) wieczór przegrywali, jednak wspaniała czwarta kwarta sprawiła, że marzenia białostoczan o awansie do I ligi wciąż mogą się spełnić. Ogromna w tym zasługa Kamila Czosnowskiego, który niemal równo z końcową syreną - przy stanie 56:56 - wykonał rzut, który zapewnił rogatej ekipie triumf. Co ciekawe, dla tego zawodnika były to pierwsze punkty w tym meczu, choć oddał on w sumie 11 prób umieszczenia piłki w koszu.
Stan pojedynku został więc wyrównany, dlatego o tym, który z zespołów dołączy do Politechniki Gdańskiej oraz Politechniki Opolskiej i awansuje szczebel wyżej, zadecyduje trzeci i zarazem ostatni mecz. Odbędzie się on już w czwartek (30.05) w stolicy Podlasia.
Zetkam Doral Nysa Kłodzko - Żubry Leo-Sped Białystok 56:58 (16:8, 9:21, 21:11, 10:18)
Żubry Leo-Sped Białystok: Jakub Lewandowski (5 pkt), Arkadiusz Zabielski (8 pkt), Bartłomiej Wróblewski (10 pkt), Kamil Czosnowski (2 pkt), Michał Wielechowski (11 pkt), Andrzej Misiewicz (8 pkt), Maciej Parszewski (2 pkt), Aleksander Szczerbatiuk (2 pkt), Adrian Warszawski (10 pkt)
Stan rywalizacji (do dwóch wygranych spotkań): 1:1
rafal.zuk@bialystokonline.pl