Andriej Żukowiec (mężczyzna zgodził się na publikację swojego nazwiska) od samego początku śledztwa utrzymywał, że jest niewinny. Obcokrajowiec przekonywał, że nadesłane z Białorusi dokumenty są nieprawdziwe i jest to zemsta za jego działalność opozycyjną. Do Sądu Rejonowego w Białymstoku, który kilka miesięcy temu skazał Żukowca na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny, wpłynęła apelacja. Sprawę rozpatruje Sąd Okręgowy w Białymstoku.
Żukowiec domaga się uchylenia wyroku i uniewinnienia. Zdaniem skazanego postępowanie nie było przeprowadzone rzetelnie, a sędzia nie był bezstronny. Przypomnijmy, że wyrok, który wydał sąd rejonowy był surowszy, niż wnioskowała prokuratura. W uzasadnieniu sędzia zaznaczył, że dowody, jak i przesłuchania (także te na Białorusi) były rzetelne i prawdziwe.
Andriej Żukowiec został zatrzymany w Białymstoku w 2001 roku. Obcokrajowiec był poszukiwany listem gończym na Białorusi, jednak białostocki sąd apelacyjny uznał, że wydanie go białoruskim władzom jest niedopuszczalne. Żukowiec działał w opozycji.
Wyrok w sprawie zostanie ogłoszony 6 lutego.
lukasz.w@bialystokonline.pl