Szulczek dał Warcie drugie życie
Duma Podlasia po wpadce z Bruk-Betem (porażka 1:2) w następnych meczach już punktowała. Z Górnikiem Zabrze Żółto-Czerwonym udało się wygrać (2:1), a przed tygodniem, przy okazji domowej potyczki z Cracovią, Jagiellończycy zaliczyli bezbramkowy remis.
Mimo to strefa spadkowa wciąż jest bardzo blisko. W tej chwili od zagrożonych miejsc białostoczan dzieli 6 punktów, dlatego trudno mówić o tym, by podopieczni Piotra Nowaka mogli trenować i rozgrywać kolejne mecze bez większej presji.
W niedzielę o godz. 12.30 przeciwnikiem Dumy Podlasia będzie Warta. Warta, która wiosną zremisowała z Górnikiem Łęczna (1:1), a następnie pokonała Legię Warszawa (1:0) i Radomiaka Radom (3:1). W 2022 r. lepiej w całej lidze spisuje się tylko Pogoń Szczecin.
Progres w grze drużyny prowadzonej przez Dawida Szulczka, a więc byłego trenera Wigier Suwałki, dało się jednak dostrzec już wcześniej. Ekipa z Poznania jeszcze przed zimową przerwą zaliczyła passę 3 spotkań bez porażki. Teraz ta seria liczy już 6 meczów.
Myśli kapitana będą gdzie indziej?
Podczas domowego starcia z Wartą do dyspozycji Piotra Nowaka w końcu powinien być Taras Romanczuk. Pytanie tylko czy urodzony w mieście Kowel kapitan Dumy Podlasia będzie mógł w pełni skupić się na grze. 30-latek przeżywa teraz trudne chwile, gdyż jego rodzimy kraj, gdzie wciąż przebywają bliscy Tarasa, atakowany jest przez Rosję. Szkoleniowiec Dumy Podlasia uważa jednak, że Romanczuk da radę wystąpić i zaprezentować pełnię swych umiejętności.
- Z pewnością obecna sytuacja geopolityczna odbija się na nas wszystkich. To obciąża nie tylko Tarasa, ale i innych ludzi, którzy są powiązani z Ukrainą. Myślę, że głową Taras w niedzielę będzie z drużyną, chociaż na pewno będę z nim rozmawiał - oznajmił trener Jagiellonii.
Piotr Nowak zdradził też, co może być kluczowe podczas zbliżającego się meczu z Wartą.
- Warta Poznań jest dobrze zorganizowaną drużyną, kolektywem, ale musimy wykorzystać nasze atuty. Musimy być cierpliwi, aby wygrać. Mecz niedzielny będzie podobny do tego z Cracovią. Musimy być cierpliwi, wykorzystywać swoje szanse. Chcemy konsekwentnie iść swoją drogą - mówi opiekun Żółto-Czerwonych.
Czas na pojedynek numer 6
Niedzielne spotkanie poprowadzi Damian Kos. Jego asystentami będą Dariusz Bohonos i Tomasz Niemirowski, a w roli sędziego technicznego zaprezentuje się Filip Kaliszewski. Obsługą systemu VAR zajmą się kolei Daniel Stefański oraz Dawid Golis.
W rundzie jesiennej, w Poznaniu, Jagiellonia zremisowała z Wartą 1:1. W sumie Żółto-Czerwoni w całej historii mierzyli się ze wspomnianą ekipą z województwa wielkopolskiego tylko 5 razy. We wcześniejszych meczach 2-krotnie górą byli białostoczanie i tyle samo spotkań wygrali poznaniacy.
rafal.zuk@bialystokonline.pl