Dyżurny z augustowskiej jednostki policji otrzymał pilne zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który rzekomo posiadał broń w swoim samochodzie. Natychmiastowa interwencja była konieczna, aby uniknąć potencjalnego zagrożenia dla innych osób. Policjanci pojechali na miejsce zdarzenia, aby zbadać sytuację.
Po przybyciu na miejsce policjanci ustalili, że mężczyzna prowadzący audi zaparkował pojazd na jednym z płatnych parkingów przy sklepie w centrum Augustowa. Okazało się, że mężczyzna nie był klientem sklepu i nie miał zamiaru niczego tam kupować. Z tego powodu pracownik ochrony sklepu zwrócił mu uwagę, by opłacił bilet parkingowy. To wtedy sytuacja nabrała niebezpiecznego charakteru.
Mieszkaniec Białegostoku, będący turystą w Augustowie, postanowił wyrazić swoje niezadowolenie w nieodpowiedni sposób. Wyciągnął wiatrówkę, udając, że jest to broń palna, i zagroził, że nie będzie płacił za parkowanie. Następnie, sam zadzwonił na numer alarmowy i odjechał.
Dzięki szybkiej i profesjonalnej pracy policjantów zajmujących się sprawą kryminalną, udało się najszybciej jak to możliwe zlokalizować 66-letniego mężczyznę. Został on zatrzymany na polu campingowym, gdzie spędzał czas na odpoczynku.
- Mężczyzna tłumaczył policjantom, że nie chciał nikomu zrobić krzywdy, a za broń złapał przypadkowo, kiedy przekładał na tylne siedzenie smycz swojego pupila - poinformowali funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Augustowie.
Mimo takiego tłumaczenia, mężczyzna stanął przed zarzutem zmuszania do określonego zachowania, co jest poważnym przestępstwem. Za tego typu przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl
