Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który grozi podpaleniem domu. Z relacji zgłaszającej osoby wynikało, że w środku może znajdować się nastolatek.
- Na miejsce jako pierwszy dotarł dzielnicowy z posterunku policji w Drohiczynie. Okazało się, że drzwi do domu były zamknięte. Mundurowy przez jedno z okien, zauważył palącą się ścianę i podłogę. Obok stał mężczyzna trzymający w ręku kanister. Nie reagował na polecenia policjanta, aby otworzył drzwi - przekazali siemiatyccy mundurowi.
Dzielnicowy bez wahania wybił pałką służbową szybę i przez okno wszedł do środka. Używając gaśnicy z radiowozu ugasił rozprzestrzeniający się ogień. Zaraz po tym, zatrzymał mężczyznę, który próbował uciekać.
Jak ustalili policjanci, 43-latek miał sądowy zakaz zbliżania się do rodziny. Tego dnia, wszedł do domu przez okno w piwnicy i groził podpaleniem.
- W tym czasie, w domu był tylko jego nastoletni syn, który wybiegł jeszcze przed pożarem i wezwał pomoc. Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Okazało się, że był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie - poinformowali funkcjonariusze z KPP Siemiatycze.
43-latek usłyszał zarzuty zniszczenia mienia oraz gróźb karalnych. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. We wtorek (18.04) sąd zdecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl