Cało zdarzenie miało miejsce w dniu Wszystkich Świętych. Między godz. 18.00 a 19.00, na przystanku przy cmentarzu komunalnym w Białymstoku, straciła przytomność starsza kobieta. Poinformowany przez przechodniów przebywający nieopodal patrol straży miejskiej błyskawicznie podjął akcję reanimacyjną. Strażnicy wykonywali kobiecie sztuczne oddychanie i masaż serca do czasu przybycia wezwanej przez nich karetki pogotowia.
Nieprzytomna 73-latka trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej. Według opinii lekarzy, gdyby nie akcja strażników, białostoczanka nie przeżyłaby do momentu przybycia ratowników medycznych.
- Chciałbym podkreślić, że ta postawa z jednej strony ratuje życie, a z drugiej ma być wzorem, przykładem do naśladowania dla innych funkcjonariuszy i podkreśleniem, że straż miejska to przede wszystkim służba dla naszych mieszkańców - mówił na specjalnie zwołanym spotkaniu prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Truskolaski z podziwem wyrażał się o postawie patrolu podkreślając, że zareagowali na zasłabnięcie tak profesjonalnie, mimo iż na co dzień z tego typu sytuacjami się nie stykają. Czterej strażnicy otrzymali od miasta nagrody pieniężne.
- Bardzo oczekiwaną postawą była postawa osoby, która podbiegła do strażników i powiedziała, że coś się złego dzieje - zaznacza natomiast komendant straży miejskiej, Krzysztof Kolenda. - Możemy stwierdzić, że nie ma już takiej znieczulicy, gdy coś się dzieje naszemu bliźniemu i my na to nie reagujemy - dodawał.
Zarówno straż miejska, jak i policja podkreśliła, że dzień Wszystkich Świętych było u nas spokojny. W Białymstoku 1 listopada pracowało ponad 100 strażników miejskich.