W niedzielę (26.11) przed godz. 2.00 dyżurny białostockiej komendy otrzymał informację o zniszczeniu drzwi do jednego z mieszkań w centrum miasta.
Pod wskazany adres wysłano mundurowych z patrolówki. Ci zaś, w rozmowie z 37-, 29- i 37-letnimi zgłaszającymi ustalili, że chwilę wcześniej sąsiad uszkodził drzwi do ich mieszkania i groził im pozbawieniem życia.
Podczas ustalania okoliczności zdarzenia, policjanci usłyszeli bardzo głośne uderzenie w drzwi wejściowe do mieszkania. Po ich uchyleniu, na klatce schodowej zauważyli rozzłoszczonego mężczyznę trzymającego w dłoni maczetę o długości około metra. Natychmiast wezwali napastnika do zachowania zgodnego z prawem, w szczególności do odrzucenia niebezpiecznego narzędzia. On jednak nie zareagował na ich polecenia. Wręcz przeciwnie - zaczął iść w ich kierunku, wymachując maczetą.
Policjanci użyli wobec agresora środków przymusu bezpośredniego, sprawnie go obezwładniając. Okazało się, że 33-latek był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Aktualnie mundurowi zajmują się szczegółowym wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia. Za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego białostoczaninowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
monika.zysk@bialystokonline.pl