Sprawa dotyczy wydarzeń, jakie miały miejsce w połowie października zeszłego roku. Na białostockim stadionie miejskim był rozgrywany mecz piłkarski, a policja zabezpieczała obiekt i przyległe do niego ulice. Kierowcy m.in. nie mogli poruszać się ul. Słoneczną. Michał Cz. jednak nie chciał zastosować się do tymczasowych nowych przepisów. Kierowca volkswagena pokazał funkcjonariuszowi bilet na mecz i dzięki temu chciał wjechać w zamkniętą ulicę. Policjant nie ustępował i nie pozwolił Mateuszowi Cz. na wjazd. Mężczyzna zaczął wyzywać mundurowego, a kiedy funkcjonariusz zagrodził mu drogę, kierowca potrącił policjanta. Niesfornego kierowcę udało się zatrzymać przy pomocy drugiego patrolu.
Sąd pierwszej instancji skazał mężczyznę na pół roku więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na dwa lata. Mateusz Cz. musiał zapłacić także 1,5 tys. zł grzywny. 26-latek uważał że jest jednak niewinny i odwołał się od kary. Sąd Okręgowy w Białymstoku odrzucił jednak apelację i utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji oraz wypłatę 2 tys. zł grzywny policjantowi. Wyrok jest już prawomocny
lukasz.w@bialystokonline.pl