Kamienna figura św. Jana Nepomucena została ustawiona za czasów hetmana Jana Klemensa Branickiego na murowanym moście rzeki Białej. Zaginęła w XIX w. a do dziś nie zachowały się jej żadne przedstawienia. Istnieją domysły, że mogły porwać ją odmęty "Białki".
Próbę wyobrażenia posągu sprzed z górą ponad dwóch stuleci mogli teraz podjąć artyści plastycy, rzeźbiarze i konserwatorzy dzieł sztuki. To do nich został skierowany ogłoszony w kwietniu tego roku konkurs. Mieli oni zaprojektować figurę św. Jana Nepomucena, np. na podobieństwo jedynego do dziś zachowanego wizerunku świętego-przydrożnego, który powstał sumptem Branickiego - rzeźby dłuta Jana Chryzostoma Redlera z miejscowości Szczyty-Dzięciołowo w gminie Orla.
Do zorganizowanego przez białostocki magistrat konkursu zgłosiło się 11 twórców. Projekt jednego z nich będzie wybrany do realizacji. Jak będzie wyglądał? Przekonamy się 17 marca. Najlepszy zdaniem jury, w skład którego wejdą białostoccy rzeźbiarze (prof. Jadwiga Szczykowska-Załęska i Małgorzata Niedzielko), muzealnicy oraz urzędnicy zostanie nagrodzony 5 tys. zł, zaplanowano również nagrody pieniężne za 2. i 3. miejsce w konkursie.
Figura, wielkości człowieka, stanie najprawdopodobniej jeszcze w tym roku na postumencie przy wyremontowanym, stylizującym moście wzdłuż rzeki Białej. Od imienia świętego, którego wyobrażenie znajdowało się tam wieki temu nazwę wzięła ulica Świętojańska.