Od 14 lat Stowarzyszenie "My dla Innych" pomaga osobom niepełnosprawnym. Praktycznie codziennie organizacja udziela wsparcia ponad 300 osobom z Białegostoku, które zmagają się z wieloma, różnymi trudnościami dotyczącymi np. znalezienia pracy, czy wydawałoby się banalnych czynności, jak wyjście z domu.
Dzięki organizacji osoby, które doświadczają autyzmu, kryzysów psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej mogą każdego dnia przyjść do pracy w pralni, pracowni recyklingu, pracowni fotograficznej czy sklepie charytatywnym. Wszystkie te miejsca funkcjonują w ramach Zakładu Aktywności Zawodowej "My dla Innych". Ponad 80 osób miało też możliwość podjęcia pracy przy wsparciu trenerów pracy w różnych białostockich firmach, a kolejne podjęły aktywność w klubie aktywności, warsztatach terapii zajęciowej, czy podejmują pierwsze kroki samodzielności w mieszkaniach wspomaganych. Jak informuje stowarzyszenie – około 30 osób może liczyć na wsparcie wolontariuszy oraz asystentów w swoich domach.
- To wszystko jest możliwe dzięki dobru, które nas otacza. Tak wielu ludzi angażuje się w pomoc drugiemu człowiekowi - to fascynujące, że ciągle setki ludzi tygodniowo odwiedzają nasz sklep charytatywny celem przyniesienia darowizny, ale również celem zrobienia zakupów i znalezienia sobie czegoś unikatowego i przy okazji pomagając w usamodzielnieniu osób z niepełnosprawnością. Kolejni ludzie angażują się w pomoc w centrum wolontariusza odwiedzając samotnych w domach – informuje prezes Stowarzyszenia "My dla Innych" Rafał Średziński.
Brytyjscy żołnierze pomogą w przeprowadzce do nowej siedziby
Nikt się jednak nie spodziewał, że organizację mogą wesprzeć… brytyjscy wojskowi. Żołnierze Brytyjscy z 21 pułku inżynierów postanowili pomóc stowarzyszeniu w przygotowaniu oraz urządzeniu nowego biura.
- Z racji wysokich czynszów, księgowość , kadry osoby zajmujące się rozliczeniem projektów musiały się wyprowadzić z biur obok sklepu charytatywnego. Staramy się to jednak przekuć w rozwój organizując skoordynowane centrum dowodzenia wsparciem - wspomina Średziński. - Jednak przeprowadzka i organizacja tego nie byłaby możliwa bez wsparcia dobrych ludzi - Armii brytyjskiej, która pomaga nam w organizacji tego przedsięwzięcia – dodaje.
Przeprowadzka z udziałem brytyjskich żołnierzy jest zaplanowana na poniedziałek. Od tego dnia siedziba główna stowarzyszenia będzie mieściła się przy ul. Morelowej 23.
Warto pamiętać o sklepie charytatywnym
Stowarzyszenie "My dla Innych" prowadzi sklep charytatywny, gdzie sprzedają rzeczy, które zostały podarowane przez osoby prywatne bądź firmy. Kupując w nim klienci wspierają rehabilitację osób z niepełnosprawnościami pracujących w zakładzie, gdyż dochód jest przeznaczony właśnie na ten cel.
Organizacja udziela też pomocy dla uchodźców z Ukrainy, którzy mogą tu dostać nieodpłatnie np. ubrania lub bieliznę.
Sklep mieści się przy ul. Antoniuk Fabryczny 34.
justyna.f@bialystokonline.pl