W czwartek o godz. 20.40, na stadionie przy ul. Zarzecze, spotkały się dwa zespoły, które od dawna nie zaznały smaku zwycięstwa. Goście z Tych, podchodząc do batalii z Wigrami, mieli na koncie 6 meczów z rzędu bez triumfu, natomiast gospodarze legitymowali się jeszcze słabszym wynikiem, bo liczącym już 7 kolejnych starć, w których padały remisy, a najczęściej porażki.
Bezpośredni bój wspomnianych ekip miał być dla suwalczan momentem zwrotnym i początkiem ataku na lokaty premiowane pozostaniem w Fortuna I Lidze. Tak się jednak nie stało, bo to GKS zdobył jedyną bramkę w czwartkowym spotkaniu. Już w 13. minucie były zawodnik Wigier - Łukasz Moneta - podał futbolówkę do Sebastiana Stebleckiego, a ten dokładnym uderzeniem z obrębu szesnastki pokonał stojącego w bramce Biało-Niebieskich Dominika Kąkolewskiego.
W dalszej części meczu podopieczni Pawła Crettiego próbowali odrobić straty, lecz na chęciach się skończyło, bo tego dnia piłka nie zatrzepotała w siatce przyjezdnych i dosyć wyrównanym pojedynek zakończył się skromnym, ale niezwykle ważnym zwycięstwem gości.
Kolejną szansę na przełamanie złej passy Podlasianie dostaną bardzo szybko, bo już w najbliższą niedzielę (21.06) przyjdzie pora na wyjazdowy i prestiżowy bój ze Stomilem Olsztyn.
Wigry Suwałki - GKS Tychy 0:1 (0:1)
Bramki: Sebastian Steblecki 13
Wigry Suwałki: Dominik Kąkolewski - Grzegorz Aftyka, Arkadiusz Najemski, Martin Dobrotka, Adrian Karankiewicz - Denis Gojko, Mohamed Loua, Patryk Czułowski (46' Joel Huertas), Robert Bartczak, Szymon Łapiński (46' Kacper Wełniak) - Michał Żebrakowski (76' Johan Oremo)
GKS Tychy: Konrad Jałocha - Dominik Połap, Marcin Biernat, Łukasz Sołowiej, Maciej Mańka - Sebastian Steblecki, Wilson Kamavuaka, Jan Biegański (71' Jakub Piątek), Łukasz Grzeszczyk, Łukasz Moneta (88' Omar Monterde) - Szymon Lewicki (77' Dawid Kasprzyk)
rafal.zuk@bialystokonline.pl