Zmęczona Jagiellonia zagra z bezzębnym Zagłębiem

Fot: Grzegorz Chuczun

Dla Jagiellończyków trwa piłkarski maraton. Na dodatek maraton wyjazdowy. Żółto-Czerwoni 26 sierpnia zmierzyli się w Zabrzu z Górnikiem (1:1), później - w czwartek (1 września) - podopieczni Macieja Stolarczyka walczyli w Opolu z Odrą o awans do kolejnej rundy Pucharu Polski (1:0), a już niebawem, dokładnie w najbliższą niedzielę, białostoczanie zaprezentują się w Lubinie. Czy krótka przerwa między potyczką z Zagłębiem, a starciem z Odrą, które na dodatek zakończyło się dogrywką, może sprawić, że piłkarze Jagiellonii będą czuć podczas pojedynku z Miedziowymi zmęczenie? Szkoleniowiec Dumy Podlasia nie widzi w krótkiej regeneracji wielkiego kłopotu.

- Mamy drobny problem, ponieważ Michał Pazdan zjadł wszystkie żelki energetyczne i stajemy na głowie, aby uzupełnić zapasy (śmiech), a tak już zupełnie na serio, faktycznie ten okres regeneracji jest krótszy niż u rywali o 2 dni. Niemniej jesteśmy odpowiednio przygotowani i myślę, że wszystko potoczy się zgodnie z naszym planem. Do Lubina jedziemy po 3 punkty - oznajmił Maciej Stolarczyk, trener Żółto-Czerwonych.

Jagiellonia i Zagłębie to sąsiedzi z ligowej tabeli. Obie drużyny w 7 meczach zdobyły po 8 punktów, ale to, co różni te ekipy, to bilans bramkowy. Duma Podlasia strzeliła 8 goli, a straciła 9, natomiast Miedziowi wyciągali futbolówkę z siatki 7-krotnie, lecz sami zdobyli zaledwie 3 bramki, co jest najgorszym wynikiem w całej lidze.

- W zespole z Lubina doszło do sporych zmian. Są nowe twarze. Trener Stokowiec oraz dyrektor sportowy tworzą nową drużynę, roszady w składzie powodują pewną nierówność w wynikach. My chcemy podtrzymać serię spotkań, w których punktujemy. Zależy nam przede wszystkim na wygranej - dodał Maciej Stolarczyk.

Starcie między Zagłębiem a Jagiellonią rozpocznie się w niedzielę o godz. 12.30. Mecz poprowadzi Tomasz Musiał, a asystentami arbitra z Krakowa będą Sebastian Mucha i Jakub Ślusarski. Do roli sędziego technicznego wyznaczono Marcina Kochanka, a w wozie VAR zasiądą Daniel Stefański oraz Radosław Siejka.

W Lubinie Duma Podlasia będzie musiała sobie radzić bez Bogdana Tiru. Środkowego obrońcę czeka bowiem pauza spowodowana nadmiarem żółtych kartek.